Dziś już tylko małe postscriptum – garść refleksji:
1) Pamiętacie może tę scenę z serialu „Alternatywy 4”, w której Anioł instruuje jedną z lokatorek, jakiego koloru zasłonki powinna wieszać w oknach? Przypomnę, że zasłony lokatorki: a) nie pasowały kolorystycznie do zasłonek gospodarza domu Anioła; b) psuły w związku z tym kolorystykę bloku, gdyż wyglądały, cytuję, „jak gówno w lesie”. Dokładnie ten poziom manier godnych towarzysza Anioła zaprezentowali Cohn – Bendit z Pötteringiem. Dodam jeszcze, że lokatorka zachowała się na poziomie Klausa, albo i lepiej, grzecznie lecz stanowczo wypraszając intruza za drzwi, radząc mu przy tym, by to on zmienił zasłonki. Nic dodać, nic ująć.
2) Żałuję, że nie żyjemy kilka stuleci wcześniej – Klaus mógłby bowiem, zgodnie z tradycją miejsca, zafundować wysłannikom europarlamentu małą defenestrację. Cóż, czasy teraz wielce ugrzecznione – czasami szkoda…
3) Zgadzam się w 100% z notką na blogu Andrzeja A. „Obieg informacji” – dopiero wzmożony ruch w Internecie po zamieszczeniu tłumaczenia na stronach „Frondy”, zmusił głównonurtowe przekaziory do zajęcia się sprawą (mam wrażenie, że na „Nie-poprawnych” dołożyliśmy swoją cegiełkę…), a i tak próbowano komentować zajście w stylu „Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek”, podejmując próby obrony tego, co jest nie do obronienia (np. komentarze Pawła Wrońskiego w TVN 24, czy wczorajsze wypowiedzi posła PO w wieczornej audycji TVP Info). Aha, nasz „tytan moralny” Radek Sikorski wił się jak piskorz nagabywany przez dziennikarzy o komentarz, bełkocąc coś „na okrągło”. Albo nasi korespondenci biorą pieniądze za nic i korzystają z uroków życia w Pradze, ograniczając się do przesyłania możliwie bezkonfliktowych przeglądów miejscowej prasy (a do tego nie trzeba przecież korespondenta, wystarczy jeden człowiek ze znajomością języka, który tu, w Polsce, zajrzałby raz na jakiś czas do Internetu), albo… pracują tez na innych, niejawnych, etatach…
4) Wreszcie – ton wypowiedzi zupełnie nie speszonego Cohn – Bendita, który zapowiedział podobną „jazdę” w stosunku do prezydenta Kaczyńskiego, jego obezwładniające tupeciarstwo i oszalałe tyrady, w zupełności kwalifikują go do honorowej nagrody „Euro – Niesioła Roku”. Obaj panowie są siebie godni.
I, jak mawiał Jan Tadeusz Stanisławski, „to by było na tyle”.
Gadający Grzyb
pierwotna publikacja 11.12.2008 http://www.niepoprawni.pl/blog/287/jeszcze-o-awanturze-na-hradczanach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz