piątek, 27 listopada 2009
Aksamitny protektorat.
PiS nie wygra wyborów gdyż nie leży to w interesie Niemiec i Rosji.
Casus Wielunia.
Swojego czasu Rafał Ziemkiewicz opisywał, jak pochodzący z Wielunia malarz światowej sławy, Wojciech Siudmak, zapragnął (wraz z pozyskanymi sponsorami) ufundować w swym rodzinnym mieście pomnik i centrum historyczno-kulturalne, które miałyby upamiętniać zbrodniczy nalot hitlerowskiej Luftwaffe 1.IX.1939 roku. Ów nalot na bezbronne miasteczko miał miejsce zanim na Westerplatte spadły pierwsze pociski z pancernika Schleswig - Holstein i był faktycznym początkiem II wojny światowej. Z ambitnego projektu, który miał uczynić z Wielunia światowy symbol porównywalny z Guernicą, czy Hiroszimą nic nie wyszło za sprawą otwartego sabotażu ze strony miejscowych władz, które rzucały inicjatywie kłody pod nogi aż do szczęśliwego uwalenia sprawy. Ponoć nie pierwsze to fiasko inicjatywy mogącej godzić w aktualną politykę historyczną Niemiec, które za pomocą rozmaitych programów, stypendiów i posad w finansowanych przez siebie fundacjach skutecznie trzymają w kieszeni dużą część naszych polityczno – opiniotwórczych, z przeproszeniem, „elit”.
Aksamitny protektorat.
Czemu to przypominam? Ano temu, że podobne uzależnienie dotyczy nie tylko sfery historyczno – propagandowej, ale również jak najbardziej doraźnej, politycznej i stanowi jedną z głównych przyczyn, dla której taki PiS, czy jakiekolwiek inne ugrupowanie kontestujące obecny porządek i miejsce Polski w świecie, ma bardziej niż znikome szanse na zwycięstwo w wyborach. Krótko mówiąc, PiS nigdy nie wygra wyborów gdyż nie leży to w interesie Niemiec i Rosji, a także Brukseli rozumianej jako narzędzie niemieckiej dominacji w Europie. Raz dopuściły do tego błędu i śmiem twierdzić, iż 2 lata rządów PiSu były dla naszych wielkich sąsiadów traumą porównywalną do tej, jaką w kraju przeżył szeroko rozumiany „salon”. Po raz drugi tego błędu nie powtórzą, będą stawiać na spolegliwą Platformę i jeszcze bardziej spolegliwą lewicę, zaś dwadzieścia parę procent poparcia dla PiS to w sam raz tyle, by stanowiło poręczny straszak, gdyby PO zachciało się „brykać”. Interes ościennych mocarstw i nadwiślańskiego mainstreamu w niedopuszczeniu PiS do władzy jest tu idealnie zbieżny. Efektem jest „aksamitny protektorat” skryty pod fasadą niepodległości – całkiem jak u schyłku Rzeczypospolitej Szlacheckiej.
Deficyt niezawisłości ducha.
Oczywiście, zasygnalizowane przy okazji casusu Wielunia metody, hm, „cywilizowanego przekupstwa”, to nie wszystko. Równie ważna jest pewna charakterystyczna dla luminarzy naszego życia publicznego pewna mentalna skaza, którą określiłbym mianem „deficytu duchowej niezawisłości”. Ów deficyt rozkłada się w mniej więcej równych proporcjach między świat polityki, mediów, czy środowiska artystyczne. Co z tego, że mamy wszystkie zewnętrzne atrybuty niepodległości, skoro opisywana tu podstawowa cecha, stanowiąca wspólny mianownik naszych elit skutkuje permanentną gotowością poddania Polski pod „aksamitny protektorat”? Przyjęcie pełnej odpowiedzialności za własny kraj jest dla naszych eliciarzy nieznośnie upierdliwym ciężarem, którego gotowi są się pozbyć na rzecz jakiegoś możnego patrona, byle ów patronat nie był zbyt widoczny i ostentacyjny, by w razie czego tubylczy motłoch dało się przekonać, że wszystko jest w porządku, że generalnie szafa gra. Ochocze podżyrowywanie wszystkich pomysłów Brukseli, odwracanie sojuszy pod dyktando Moskwy, Berlina i Paryża, oddawanie Polski na ćwierć wieku w gazowe uzależnienie… symptomy deficytu niezawisłości ducha można mnożyć.
Notoryczne umizgi do obcych stolic, by po uśmiechu Merkel, klepnięciu po plecach przez Sarkozy’ego, czy łaskawym słowie Putina, ogłaszać z emfazą, jakie to mamy doskonałe stosunki, jakim to cieszymy się poważaniem… To notoryczne mylenie protekcjonalizmu z poważaniem jest wielce charakterystyczne. Niezdolność do rozróżnienia sojuszu (choćby ścisłego), od oddania się pod protektorat również daje wiele do myślenia. I nie są to myśli wesołe.
Gadający Grzyb
fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/przed-historia-nie-uciekniesz,1260223
pierwotna publikacja: www.niepoprawni.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz