Spacerowicze z KOD mają problem ze znalezieniem jakiejś pieśni masowej do wspólnego śpiewania podczas weekendowych przechadzek. Próbowali z „Dziwny jest ten świat” - ale, po pierwsze, trzeba być Niemenem, żeby to zaśpiewać, po drugie – zaprotestowała Natalia Niemen. Próbowali z „Przeżyj to sam” - zaprotestował Lombard. Wzięli się za „Modlitwę o wschodzie słońca” - sprzeciwiła się rodzina Gintrowskiego. W końcu w desperacji sięgnęli po... „Lewy czerwcowy” Kultu, znany też jako „Panie Waldku, pan się nie boi” - czyli piosenkę opisującą obalenie rządu Olszewskiego, gdzie pierwsze skrzypce grał Wałęsa, a wszystko na tle lustracji. Z powyższego wynika, że kodowcy to funkcjonalni analfabeci nie potrafiący zrozumieć wymowy piosenki oczywistej dla każdego średnio rozgarniętego słuchacza.
*
Życiowa rada jak przeżyć Wielki Post w nieprzyjaznym środowisku. Jeżeli dochowujecie postu, a postępowi znajomi się z was śmieją, mówcie tak: uprawiam „posting”, względnie - „postingowy surwiwal”. Wtedy zakumają hipsterską dawkę ironii. Oni wezmą was za swoich, a wy będziecie mieli święty spokój.
*
Wypisy z szaleństwa Bolesława Wałęsy: „60% ubeków to byli patriotyczni ludzie, tylko byli źle ustawieni!”. No, to po '89 roku ci „patrioci” ustawili się za to jak trzeba – z wydatną pomocą „Bolka”. Wałęsa zagroził też IPN-owi procesem. Czy pozwie również Bujaka i innych, którzy ostatnio jeden przez drugiego zaczęli twierdzić, że o jego współpracy z bezpieką „wszyscy wiedzieli” co najmniej od początku lat '80? Byłoby na co popatrzeć.
*
Kwaśniewski u Olejnik o Magdalence: „Tam nie było pijaństwa, które by pozwalało na końcu, że tak powiem, tańczyć razem kankana”. A „Zorbę”?
*
W Niemczech wydano „Main Kampf” i książka z miejsca stała się superbestsellerem – jest nie do kupienia w księgarniach, na realizację zamówienia czekać trzeba miesiącami, drukarnie pracują pełną parą... Niedługo dzieło Adolfa znów przyozdobi półki w każdym porządnym, niemieckim domu - jak za starych dobrych czasów. Może nawet niektórzy ośmielą się wyjąć z pawlaczy egzemplarze po dziadku.
*
Nie mogę przestać rozmyślać nad upadkiem rosyjskiej wódki, której eksport – jak niedawno pisałem – spadł o 40%, wskutek czego wódka w Rosji stała się bezprocentowa. Rosjanie teraz żrą tę swoją słoninę z cebulą i łykając łzy zapijają bezwartościowym trunkiem. A najgorsze w tym wszystkim jest, że ta bezprocentowa wódka wciąż smakuje tak samo.
*
Z kroniki dobrosąsiedzkich relacji z Ukrainą. Ambasada Ukrainy w Warszawie wystosowała notę protestacyjną przeciw wyemitowaniu dokumentu o Majdanie w którym prezentowano rosyjski punkt widzenia. Film puścił TVN – prywatna telewizja, należąca w dodatku do amerykańskiego właściciela. Polska ambasada w Kijowie natomiast nie ośmieliła się choćby pisnąć w sprawie storpedowania przez ukraiński IPN (a więc oficjalny organ państwowy) uroczystości upamiętnienia Cichociemnych w Starokonstantynowie. Ot, takie to stosuneczki.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 10 (09-15.03.2016)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz