czwartek, 20 września 2018

Pod-Grzybki 137

Postępowym mediom bardzo spodobał się uszyty w Polsce ornat, jakim papież Franciszek zadał szyku na Spotkaniu Rodzin w Dublinie. Ornat przyozdobiony był bliżej nieokreślonym, kolorowym maziajem, kojarzącym się niektórym z charakterystyczną, „tęczową” gejowską estetyką. Podobno było to nawiązanie do symboliki celtyckiej. Wszystko fajnie, jednak zwrócę nieśmiało uwagę, że mamy do czynienia z katolickim kapłanem (i głową Kościoła), a nie z celtyckim druidem. Przy okazji – czy gdyby na ornacie znalazł się krzyż celtycki, to również piano by z zachwytu?


*

Swoją drogą – te „gejowskie” kolorki w kontekście spotkania naznaczonego skandalami pedofilsko-homoseksualnymi, jakie wstrząsają Kościołem, zakrawają wręcz na kpinę z ofiar. Czyżby to był dyskretny sygnał dla kościelnego homolobby?


*

A skoro już wspomniałem o lokalnych symbolach - nie mogę doczekać się wizyty papieża Franciszka w Indiach. Może wtedy zobaczymy ornat ze swastykami.


*

Władze Wiednia nie chcą pomnika Jana III Sobieskiego, który miał być odsłonięty na Kahlenbergu w 335. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej. Wszystko było niby dogadane, ale austriaccy lewacy w ostatniej chwili stchórzyli przed Turkami i uznali, że pomnik jest „zbyt militarny”, „budzi lęk”, a tak w ogóle, ten Sobieski musiał być jakimś polskim faszystą. W związku z tym ew. pomnik ma „odpowiadać dzisiejszym standardom”. Proponuję taki: Jan III Sobieski na wzgórzu Kahlenberg wita tureckich gości transparentem: „Refugees welcome!”. Nada się?


*

A tymczasem na polskiej scenie politycznej rewolucja. Robert Biedroń zakłada partię pod filuterną nazwą „Kocham Polskę”. Oby tylko nie chciał złożyć „dowodu miłości”.


*

W rocznicę Bitwy Warszawskiej, wbrew ujadaniom podwładnych HG-W, przeszła Wisłostradą wielka wojskowa defilada. Udział wzięły m.in. grupy rekonstrukcyjne – i tu zabrakło mi pewnego elementu. Należało mianowicie przepędzić związanych aktywistów „totalnej opozycji” w charakterze bolszewickich jeńców. Taki Mazguła pasowałby jak ulał.


*

Eko-absurd. Francuskie miasteczko Les Epesses „zatrudniło” w parku miejskim do sprzątania śmieci tresowane gawrony. Jak podaje „Rzepa”: „Znalezione niedopałki i śmieci ptaki będą wrzucać do specjalnych pudełek, z których - za każdym razem po umieszczeniu w nich śmiecia - wypadać będzie orzeszek jako zapłata za pracę”. Pomysł jak pomysł, ale nurtuje mnie jedna kwestia: a kto będzie sprzątał po gawronach?


*

Szoking! Gwiazda „me too”, aktorka Asia Argento, molestowała 17-latka – a potem zapłaciła mu za milczenie, co ten miał przypłacić straszną traumą... Cóż, pewnie bidulka musiała jakoś odreagować końskie zaloty Weinsteina i na zasadzie kontrastu przygruchała sobie młodziutkiego adonisa. Tyle, że ten chłopak jakiś dziwny. Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że dla 17-latka „molestowanie” przez atrakcyjną babkę (a pani Argento wtedy nic nie brakowało), to naprawdę nie jest ŻADEN problem. Co z tą dzisiejszą młodzieżą jest nie tak?


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 17 (12-25.09.2018)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz