Postawa zarówno Kancelarii Prezydenta jak i „naszych” mediów jest prostą kontynuacją linii: „nie nasi”, więc niech siedzą.
Pamiętają Państwo protest w siedzibie PKW po sfałszowanych wyborach samorządowych w 2014 roku? Przypomnę, że 20 listopada 2014 r. doszło do pikiety przeciw oszustwom wyborczym, w której wzięli udział m.in. Grzegorz Braun, Ewa Stankiewicz wraz z „Solidarnymi 2010”, środowiska narodowe, Krucjata Różańcowa za Ojczyznę oraz relacjonujący wydarzenia dziennikarze niezależnych mediów, m.in. Niepoprawnego Radia PL, które transmitowało na żywo przebieg wydarzeń. W pewnym momencie przedstawiciele demonstrujących weszli do pomieszczeń Państwowej Komisji Wyborczej domagając się rozmów i wyjaśnień co do przebiegu wyborów i liczenia głosów. Po kilku godzinach zostali usunięci siłą przez policję i zatrzymani w następstwie czego wytoczono im procesy karne „o naruszenie miru domowego”. Warto dodać, że właśnie ten protest stał się bezpośrednią przyczyną ustąpienia skompromitowanych „leśnych dziadków” z PKW.
Dlaczego wracam do zajść sprzed półtora roku? Ano dlatego, że sprawa bynajmniej się nie skończyła – w każdym razie nie dla wszystkich. Jak donosi na swoich stronach Stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy, trzech uczestników protestu zostało prawomocnie skazanych – są to: Rafał Mossakowski (otrzymał już wezwanie do odbycia kary, obecnie ukrywa się przed odsiadką), Zenon Nowak i Grzegorz Senatorski. Orzeczono wobec nich kary grzywny, przy czym Grzegorz Senatorski grzywnę zapłacił, Rafał Mossakowski nie zapłacił i zamieniono mu ją na dwa tygodnie aresztu, Zenon Nowak również nie zapłacił i zamiana kary na areszt pozostaje jedynie kwestią czasu. Kolejna trójka (Marcin Berghauzen, Marcin Dybowski, Paweł Hermanowski) oczekuje na wznowienie procesu – prokuratura w II instancji uzyskała bowiem 21 marca uchylenie wyroku o umorzeniu postępowania.
W stosunku do wszystkich wymienionych osób zostały wniesione do Kancelarii Prezydenta wnioski o ułaskawienie, przy czym... bieg próśb został wstrzymany (10 marca) na skutek negatywnych opinii Sądów Rejonowego i Okręgowego – czyli tych samych, które orzekały w ich sprawach! Krótko mówiąc, urzędnicy Kancelarii Prezydenta pod byle pretekstem umyli ręce, nie reaguje również Ministerstwo Sprawiedliwości. Za chwilę może się okazać, że jedynymi skazanymi przy okazji skandalicznych manipulacji wyborczych podczas pamiętnych wyborów samorządowych będą ci, którzy ośmielili się wówczas zaprotestować.
Czemu mnie to nie dziwi? Ano temu, że pamiętam reakcje Prawa i Sprawiedliwości, a także samego Andrzeja Dudy na protest w PKW. Najkrócej rzecz ujmując, politycy ówczesnej głównej siły opozycyjnej, a za nimi sprzyjające PiS-owi media, odsądziły uczestników demonstracji od czci i wiary jako warchołów, awanturników, posuwając się wręcz do insynuowania im agenturalności. Tak, tak...
Oto garść cytatów. „Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie negatywnie ocenia dzisiejsze wydarzenia pod siedzibą PKW. Wtargnięcie do instytucji państwa i jej okupacja nie są rozwiązaniem problemu i mogą tylko pogłębić chaos, który jest związany z przedłużającym się procesem podania wyników wyborów samorządowych” - to oficjalne oświadczenie PiS wystosowane przez rzecznika Marcina Mastalerka. Dalej: „Jestem zdecydowanie przeciwny takim działaniom jak zajęcie siedziby PKW. To jest swego rodzaju napaść i do takich sytuacji absolutnie dochodzić nie powinno. Dobrze, że policja usunęła z siedziby PKW te osoby, które ją okupowały. Na szczęście stało się to w sposób w miarę spokojny” (sic!) - to z kolei wypowiedź Andrzeja Dudy wygłoszona w TVN24. Media pojechały już po całości. Portal poświęcony (komu?) „Fronda.pl”: „V kolumna Putina zajmuje PKW” „niniejszym wzywamy powołane do tego organy państwa Polskiego oraz liczące się siły polityczne do powstrzymania przed skutkami destabilizacji przez Ruch Narodowy, KNP – uzurpatorów reprezentacji narodu”. Tomasz Sakiewicz na Niezależnej.pl: „Wszystko wskazuje na to, że co najmniej od czwartku przeprowadzany jest w Polsce scenariusz prowokacji”. Łukasz Warzecha, portal wPolityce.pl: „Gdybyśmy żyli w czasach cesarstwa rosyjskiego, bez wahania postawiłbym spore pieniądze na to, że inicjatorzy okupacji siedziby PKW (…) to właśnie typowi agenci ochrany, realizujący w gruncie rzeczy scenariusz zamówiony przez swoich mocodawców z carskiego rządu”. Wystarczy?
Nadmienię jeszcze skrajnie nielojalną postawę środowiska dziennikarskiego, które upomniało się wielkim głosem jedynie o dwóch kolegów po fachu, ignorując los innych zatrzymanych w siedzibie PKW. Jak widać, postawa zarówno Kancelarii Prezydenta, jak i mediów, konsekwentnie odwracających wzrok w innym kierunku, jest prostą kontynuacją przyjętej wówczas linii - „nie nasi, więc niech siedzą”. Cóż, najwyraźniej „dobra zmiana” nie jest dla wszystkich.
*
-
kiedy zostanie ograniczona możliwość inwigilacji obywateli przez organy państwa?
-
kiedy zostanie odtajniony aneks do raportu ws. rozwiązania WSI?
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Na podobny temat:
http://blog-n-roll.pl/pl/dupki-%C5%BCo%C5%82%C4%99dne
http://blog-n-roll.pl/pl/ha%C5%84ba-%E2%80%9Eniepokornych%E2%80%9D
http://blog-n-roll.pl/pl/bezprawie-w-s%C5%82u%C5%BCbie-demokracji
Zapraszam na „Pod-Grzybki” ------->http://www.warszawskagazeta.pl/felietony/gadajacy-grzyb/item/3702-pod-grzybki
Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 14 (08-14.04.2016)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz