Bolesław Wałęsa znów na czele protestów! Konkretnie, chciał zgromadzić w Warszawie „100 tys. ludzi” w obronie „nadzwyczajnej kasty”. Finalnie zebrał się jakiś niewielki tłumek, co legendarny Bolesław gorzko skomentował, że „z tą ilością, to my za wiele nie wywalczymy”. Te, Wałek, po pierwsze – nie 100 tysięcy, tylko 100 milionów; i po drugie – nie miałeś gromadzić, tylko rozdawać, pamiętasz?
*
Powyższe świadczy o galopującej demencji, kiedy to człowiekowi wszystko się ze sobą miesza – i często wraca mentalnie do lat młodości. Potwierdzeniem tego jest list, jaki legendarny Bolesław napisał do Rolling Stonesów, by ci obsobaczyli ze sceny pisiorów za sądownictwo. Oznacza to, że Wałek cofnął się do roku 1967 i myślał, że wciąż rządzi Gomułka, a Stonesi właśnie przybywają do Polski na swój pierwszy koncert. Podobno widziano tego wieczora pana Bolesława, jak błąkał się samotnie pod Salą Kongresową, wypatrując przybycia swych idoli.
*
Niemniej, sama metoda jest niezła – proponuję zatem pójść za ciosem i zapytać Micka Jaggera o wiążącą wykładnię art. 180 Konstytucji. Natomiast odnośnie pozostałych kwestii związanych z ustrojem sądów, poproszę o opinię siostry Godlewskie. One też śpiewają - i to jak! Nawet jeśli ktoś bardzo nie chciał, to i tak usłyszał... A usta to już mają zupełnie podobne do Jaggera! Tym samym, potoczne określenie „dmuchane autorytety” znajdzie swoje dosłowne odzwierciedlenie w rzeczywistości.
*
Szwedzi jak zwykle celują w postępie – otóż weszło tam w życie prawo wg którego za gwałt zostanie uznany każdy stosunek na który jedna ze stron nie udzieliła wcześniej „wyraźnej zgody”. Tylko co, jeśli jakiś nieszczęśnik chcąc uzyskać „wyraźną zgodę”, złoży swej wybrance stosowną propozycję? Czy będzie to podpadało pod słowne molestowanie? A jeżeli w odpowiedzi zarobi w papę? Czy będzie wtedy mógł zgłosić pobicie?
*
Szefowi „Zony Wolnego Słowa” znów ulała się wazelina. Red. Sakiewicz zaproponował mianowicie, by Kaczyńskiemu i Netanjahu przyznać pokojowego Nobla. Hm, podobnie było w roku 1994, kiedy to Nobla dostali wspólnie Szimon Peres, Icchak Rabin i Jasir Arafat. Jak rozumiem, wynika z tego, że dla Sakiewicza Kaczyński to współczesny Arafat? Tak to bywa, gdy ktoś w lizusowskim amoku wyłączy myślenie.
*
Jednak prezes Kaczyński najwyraźniej się na „partyzanta wolnego słowa” nie obraził – i jego fundacja dostała w nagrodę 7,2 mln złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na portal „puszcza.tv” traktujący o Puszczy Białowieskiej. Ów portal to istny cymes – tyle, że powinien się nazywać „krzaki.tv”. Mamy bowiem na nim transmisje online z aż trzech (!) kamerek internetowych pokazujących jakieś chaszcze. No to teraz z taką kasą dokupią ze dwie kolejne – i będziemy mogli zobaczyć jeszcze więcej krzaków. Przy takim rozmachu proponowałbym zainstalować też jedną w redakcji „Gazety Polskiej”, tak by naród mógł sobie pooglądać na żywo żerującego Sakiewicza.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 14 (18-31.07.2018)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz