Na początek dobra wiadomość. Gejowska organizacja ILGA opublikowała ranking krajów UE sklasyfikowanych pod kątem promowania dewiacji. Polska (z wynikiem 18 pkt. na 100, wg zasady - im mniej punktów, tym lepiej) po raz drugi z rzędu zanotowała drugą pozycję wśród najbardziej „homofobicznych” państw, ustępując jedynie Łotwie. Srebrny medal cieszy, jednak nie wolno spocząć na laurach – zróbmy wszystko, by za rok sięgnąć wreszcie po złoto!
*
Widzieli kiedyś Państwo mandryla? To jest taka małpa z tyłkiem w kolorach tęczy. Przyszło mi do głowy, że nadaje się idealnie na symbol LGBTQWERTY obnoszony na gej-paradach - pasowałaby do tego towarzystwa jak ulał. Reszta lewaków może demonstrować pod sztandarami z tyłkiem pawiana. Bo czerwony.
*
Na gali 30-lecia „Wyborczej” Barbara Engelking zaliczyła „freudowskie przejęzyczenie”, nazywając „Gazetę Wyborczą” „gazetą żydowską” - zapominając jednak dodać, wzorem Stanisława Michalkiewicza, iż jest to „żydowska gazeta dla Polaków”. Ale najciekawsze nastąpiło później: otóż Engelking wytłumaczyła, iż to dlatego, że przyszła jej na myśl „Gazeta Żydowska” - pismo dla Żydów wydawane podczas okupacji w Generalnym Gubernatorstwie. Czy ja dobrze zrozumiałem, że Barbara Engelking przyrównała organ Michnika do okupacyjnej, żydowskiej gadzinówki? Uuu... grubo... ja tu widzę niezły antysemityzm!
*
Wstajemy z kolan. Znowu. Premier Morawiecki i prezes Kaczyński poodgrażali się trochę Żydom w sprawie roszczeń majątkowych, po czym tradycyjnie przestraszyli się własnej odwagi i zdjęli z porządku obrad Sejmu projekt Kukiz'15 sprzeciwiający się „ustawie 447”. Tym samym zachowali godną podziwu konsekwencję w wykonywaniu swojego ulubionego układu gimnastycznego: powstań – padnij, powstań – padnij – i tak w kółko. Słowem - stary, dobry PiS...
*
A tymczasem grupa amerykańskich kongresmanów zgłosiła postulat, by budowa „Fortu Trump” została uzależniona od spełnienia żydowskich roszczeń restytucyjnych. Wychodziłoby zatem, że za amerykańską bazę zapłacimy dwa razy – najpierw Amerykanom (bo zadeklarowaliśmy już chęć współfinansowania budowy), a potem, wielokrotnie więcej - Żydom. I tak oto, zamiast „Fortu Trump” będziemy mieli „Fort Netanjahu”.
*
A propos „ustawy 447”. Czy zastanawialiście się Państwo, dlaczego w latach 90-tych organizacje „holocaust industry” żądały od nas 60-65 mld. USD, a teraz już 300-330 mld.? Czyżby w międzyczasie przedwojenny majątek polskich Żydów uległ cudownemu rozmnożeniu? Moim zdaniem, wyjaśnienia są dwa: albo naliczyli nam karne odsetki, albo na przestrzeni tego okresu dolar uległ... pięciokrotnej dewaluacji! Ostatecznie, ci którzy wysuwają żądania restytucyjne najlepiej znają realną wartość amerykańskiej waluty – w końcu, sami ją „wypłukują z powietrza”, więc nie zadowolą się byle wydmuszkami i uaktualniają wartość roszczeń na bieżąco. Swoją drogą, chciałbym mieć podgląd na ten licznik – robiłbym wtedy na giełdzie geszefty lepsze od Sorosa!
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 21 (24-30.05.2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz