Za nami obchody 75. rocznicy powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Udziału odmówił ober-rabin RP Michael Schudrich, który zaproszenie ocenił jako „osobistą zniewagę”. Patronatem za to objął wydarzenie prezydent Andrzej Duda, a następnie... też nie pojawił się na obchodach. Czyli, jak to Duda – najpierw hop do przodu, a potem „taktyczna rejterada”. Pewnie Schudrich mu zabronił – zagroził, że nie przyjdzie do Belwederu na Chanukę.
*
Nagłówek z gazeta.pl: „Biłgoraj: Policja poszukuje chorego psychicznie mężczyzny. Z siekierą i widłami zbiegł do lasu”. Niech zgadnę – Palikotowi w końcu ze szczętem od...o?Janusz, weź się nie wygłupiaj...
*
Kukiz szaleje. Zerwał wywiad w internetowej telewizji Takt.tv i nabluzgał na prowadzących, którzy pytali się go o JOW-y: „Nie chce mi się gadać. Naprawdę, wy k...a nie myślicie w ogóle. Nawet gdybym miał hasło »zielona gruszka dla każdego Polaka« i gdyby to złapało, to trzeba z tym hasłem iść i trzeba je wspierać”. Aha, teraz przynajmniej wiadomo, o co chodziło z tymi JOW-ami. To były tylko takie „zielone gruszki”. Na wierzbie.
*
Wniosek drugi – jeszcze kilka takich „wywiadów” i Kukiz zaorze PSL. Nikomu się to wcześniej nie udało, ale potencjał destrukcyjny Kukiza jest taki, że akurat on jest to w stanie zrobić i „Peezel” wreszcie pójdzie na dno. Panie Pawle, tak trzymać – da Pan radę!
*
W „dużym” artykule w bieżącym numerze postuluję konieczność powstania polskiego portalu społecznościowego, który przełamałby monopol (i cenzurę) Facebooka i Googla. Tutaj jeszcze tylko mały suplement z uwagami do rządzącej „dobrej zmiany”. To aż nie do uwierzenia, że partia, która tyle zawdzięcza prawicowym inicjatywom internetowym, tak łatwo je wszystkie, mówiąc brutalnie - olała. Ba, wręcz postponowała niezależne, internetowe media - bo ktoś się w jakimś punkcie nie zgadza z bieżącą linią Partii i Rządu, wskutek czego jest automatycznie „ruską onucą”, bo ktoś sympatyzuje z narodowcami, bo alarmuje o żydowskich roszczeniach... bo - mówiąc klasykiem - coś tam, coś tam... A kiedy przegracie (bo kiedyś przecież przegracie), to co - znów do internautów przyjdziecie prosić się w łachę? Tak przecież było przed 2015, czyż nie? A potem jedna, jedyna Marta Kaczyńska zdobyła się, by podziękować internautom. Cała reszta nadętej, partyjnej pisowskiej wierchuszki udawała, że to wyłącznie dzięki „aparatowi” wygrali wybory. Otóż nie. Wygraliście również dzięki dziesiątkom tysięcy ludzi, którzy za was „robili internety” - bo nie da się zastąpić choćby najsprawniejszym sztabem tej masy oddolnych wolontariuszy. Do tych wolontariuszy przyjdziecie znów - powtarzam - w łachę, gdy polityka zapali się wam pod tyłkiem. Tyle, że wtedy już tej łachy nie będzie - nie dlatego, że ktoś nie chciałby was poprzeć, ale dlatego, że chętni nie będą mieli takiej możliwości, bo obecni monopoliści ich wszystkich jednym pstryknięciem zablokują. Pomyślcie o tym i ogarnijcie się, póki jeszcze czas.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 33 (16-22.08.2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz