Na rozgrzewkę dowcip z internetu: co się urodzi ze związku Róży THUN z Adrianem ZandBERGiem? Greta THUN-BERG.
*
Przy okazji – sądząc po mieszanych reakcjach świata na ostatnie wystąpienie „św. Grety od klimatu” w ONZ, żagiel z napisem „Greta Thunberg” niedługo zostanie zwinięty. Po prostu mała Greta zaczęła się medialnie „zużywać” - została, jak to się mawia, „przehajpowana” i jej nadaktywność robi się przeciwskuteczna – część ludzi ciągnie sobie z niej łacha, a część zwyczajnie wnerwia swoimi przemądrzałymi kazaniami. I wtedy, gdy nagle wokół niej zrobi się pusto, będzie miała pełne prawo stanąć przed swoimi rodzicami i zapytać, kto ukradł jej dzieciństwo.
*
Ekologia w działaniu. Na jedną z warszawskich wysp położonych na Wiśle sprowadzono swojego czasu stado 60 kóz, które miały robić za naturalne kosiarki i wyjadać różne chaszcze. Niestety, okazało się, że do tej pory padło już 30 zwierząt, które ich opiekun – zatrudniony na czarno bezdomny – musiał na polecenie zleceniodawców zakopywać lub wyrzucać do rzeki. Coś niesamowitego. Koza to przecież bydlę słynące z niesamowitej odporności na trudne warunki – a nawet i to udało się władzom Warszawy schrzanić. Niech zgadnę – opiły się wody z Wisły po „kontrolowanym zrzucie” Trzaskowskiego? I czy w tej sprawie zabrała już głos bojowniczka o „międzygatunkowe siostrzeństwo”, Sylwia Spurek?
*
Swoją drogą, chciałbym być świadkiem spotkania Sylwii Spurek z Krystyną Jandą – może Janda zaprosiłaby panią Sylwię do eleganckiej restauracji w której, jak chwaliła się kilka miesięcy temu aktorka, podano by „okonia z risotto i pietruszką”, a następnie „polędwicę wołową z foie gras i kasztanami”? A Spurek w odpowiedzi wetknęłaby Jandzie w gardło metalową rurę i zmusiła do połknięcia tych pyszności za jednym razem? Rany, jak ja chciałbym to zobaczyć!
*
Warszawiacy są niewzruszeni. Jak wynika z sondażu, blisko 70 proc. mieszkańców stolicy uważa, że „kałboj” Trzaskowski w sprawie awarii „Czajki” stanął na wysokości zadania. I moim skromnym zdaniem ten sondaż wcale nie musiał zostać „skręcony” - opisuje po prostu stan ducha i umysłów wielkomiejskiego elektoratu. Trzaskowski może więc spać spokojnie, bo choćby nawet wykonał „kontrolowany zrzut” nie tylko do Wisły, ale wprost na głowy warszawiaków, to oni ze spokojem się obetrą, a następnie i tak zagłosują na niego tyle razy, ile będzie trzeba – byle tylko nie dopuścić „pisiorów” do władzy. Zgadzam się tutaj z diagnozą Patryka Jakiego, który odbił się od tego mentalnego muru podczas wyborów samorządowych: „jeszcze się zdziwicie wynikiem Jachiry”.
*
Tymczasem Jerzy Stuhr odkrył w sobie domorosłego socjologa i zawyrokował, że głosujący na PiS to potomkowie chłopów folwarcznych, którzy się mszczą za „wielowiekowe ciemiężenie”. Wynikałoby z tego, że wśród pisowców panuje wręcz wzorowa „świadomość klasowa” rodem z nauk marksizmu-leninizmu. Jest tylko jeden problem: przytłaczająca większość obecnych Polaków to właśnie potomkowie chłopstwa, bo warstwy wyższe zostały wyrżnięte w kolejnych kataklizmach dziejowych. Tak, tak, panie Stuhr – ta „oświecona”, wielkomiejska klasa średnia również dopiero co wyrwała się z folwarcznych czworaków, czego zresztą potwornie się wstydzi i głosując na „europejczyków” z PO rozpaczliwie próbuje w symboliczny sposób odciąć się od własnych korzeni. Tyle, że folwarczna mentalność co i rusz wyłazi na wierzch – czego dowodem jest chociażby wspomniane wyżej poparcie dla Trzaskowskiego i gromadny rechot z wygłupów Klaudii Jachiry. Jak podoba się panu taka diagnoza?
*
Jak oni nienawidzą tego 500+... Władze Warszawy ogłosiły, że nie dostały wystarczających środków na wypłaty świadczenia i będą musiały je wstrzymać – co szybko okazało się nieprawdą, bo pieniądze zostały przekazane w prawidłowej ilości. I ten nieudolny przedwyborczy sabotaż mówi o Platformie więcej niż tysiąc słów – a także o wiarygodności zapewnień, że „nic co zostało dane nie będzie odebrane”. Przecież ich boli serce na widok tych miliardów płynących do kieszeni „motłochu” i aż przebierają nogami, by wreszcie się do nich dobrać. Zresztą, kto wie, czy właśnie się nie dobrali – do Ratusza powinna natychmiast wkroczyć kontrola, by wyjaśnić to „manko Trzaskowskiego”. Trzaskowski, nie świruj - oddawaj ludziom kasę!
*
Ale komu oddawać – tym zapyziałym nierobom, mieszkającym w ciemnych klitkach z pamiętającą ubiegły wiek meblościanką ze Swarzędza? Tak przecież, zgodnie z wyborczym klipem PO, żyją „zwykli Polacy” roszczeniowo jęczący, że „coś tam, coś tam”. Słowem, czyste marnotrawstwo. A do roboty, nieroby, dorabiać sobie w „para-dokumentach”! A jakby co, to ten wasz „swarzędz” za kolejnych 20 lat na fali nostalgii będzie designerskim hitem – jak dziś mebelki z głębokiego PRL-u. Potraktujcie to jak inwestycję - wystarczy tylko konserwować i wnuczek spienięży za grubą kasę. A z „rozdawnictwem” się pożegnajcie. W końcu, jak klarował towarzysz Szmaciak: „pula nie jest do kradzieży / pula się cała nam należy”!
*
Przed wyborami uaktywniła się Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i wyprodukowała dwie rezolucje – w pierwszej zaapelowała o „bezwarunkową odpowiedzialność dyscyplinarną” za kwestionowanie ideologii LGBT (casus prof. Nalaskowskiego), w drugiej zaś zadekretowała klimatyczny dogmat religii „globalnego ocieplenia”, domagając się „pilnych i zdecydowanych działań” w stylu godnym samej Grety Thunberg. Cóż, skoro polskie uczelnie łapią się w najlepszym razie do czwartej setki światowych rankingów, to naszym luminarzom wszechnauk pozostaje już tylko gorliwie epatować lewactwem w nadziei, że ktoś zauważy i doceni poprzebieranych w birety i gronostaje ormowców politycznej poprawności. A ja, zainspirowany przez KRASP, widzę już przyszłość „nowego zielonego ładu” do którego zmierzamy. Widzę ją wyraźnie, jak nigdy dotąd. W mej proroczej wizji każdy człowiek będzie musiał obowiązkowo poruszać się ze szczotką wetkniętą w d..., żeby zamiatać za sobą „ślad węglowy”.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 40 (04-10.10.2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz