Premierzyca Kopacz utrąciła wniosek o komisję śledczą w sprawie afery podsłuchowej twierdząc, iż taka komisja służyłaby tylko „politycznemu teatrowi”. Zważywszy, że sejmową większość ma PO i PSL, a co za tym idzie – zdominowałyby również komisję, pani premier niechcący wyszło świetne podsumowanie rządów koalicji.
*
Histeria! Stonoga odpalił akta taśmowe, seria dymisji w rządzie i okolicach, a Szalony Stefan swoje: „PiS-owski jazgot, kłamstwo, które się wyrywa, te spocone ręce, które wyciągają po Polskę ręce… Polskę przed PiS-em należy bronić!”. Proszę docenić wyjątkową urodę tego cytatu, zwłaszcza te spocone ręce. A dlaczego nie spocone nogi? Dokładnie - sto nóg Stonogi wyciągających się po Polskę. To jest coś!
*
Panika! Z internetowych łamów „Wyborczej”: „Kolejno wzywała (Ewa Kopacz – PL) do siebie ministrów, przedstawiając im propozycję nie do odrzucenia. Najdłużej opierał się marszałek Sejmu Radosław Sikorski”. Niech zgadnę – trzymał się biurka, zapierał nogami i krzyczał „chcę jedynkę w »Bydgoszczu«”?
*
Przy okazji zarysowała się nam ciekawa gradacja: na tle Stonogi Kukiz wygląda na umiarkowanego, z kolei na tle Kukiza na umiarkowany wygląda PiS, zaś Platforma na tle PiS-u... nie, jednak PO w tej chwili w ogóle nie wygląda.
*
To znaczy, jakoś tam wygląda – konkretnie, jak Ewa Kopacz w dniu ogłaszania dymisji: roztrzęsiona i spłakana, jakby za chwilę miała powtórzyć numer „na Sawicką” i wysmarkać się przed kamerami, biorąc ludzi na litość. Niestety, pani premier, to już nie te czasy. Teraz jest jak w piosence Taty Kazika „W czarnej urnie” - „słyszę twój stłumiony głos / mówisz słowa gorzkie przez łzy / lecz już we mnie tylko złość / zimna wściekłość, już nie Ty”.
*
Ludowcy zaglądnęli do głów swoich i umyślili, że nowym marszałkiem Sejmu miałby zostać Józef Zych, który przeszedł do historii pamiętnym coming-outem: „Wysoka Izbo, nie po raz pierwszy staje mi...”. Chłopy, zostawcie starego Józwę w spokoju. Jeszcze znowu stanie mu przed Wysoką Izbą i będzie skandal, zgorszenie oraz „sexual harassment”.
*
Kancelaria Bronisława Boleściwego na gwałtu-rety podpisuje nowe umowy o pracę, wypłaca nagrody, zawiera kontrakty – słowem, trwoni budżet tak, by nowy prezydent nie mógł zwalniać współpracowników Bronisława z powodu braku funduszy na ustawowe odprawy. Potraktujmy to ze spokojem. W końcu małpia złośliwość to ostatnie, co im pozostało.
*
Tomasz Sakiewicz z „Zony Wolnego Słowa” doniósł z satysfakcją, że PO jest „rozrywana na strzępy” wskutek zmian geopolitycznych – dekodując, przestała być potrzebna jako gwarant balansu wpływów niemiecko-rosyjskich, zaś do gry wkroczyli Amerykanie. Przepraszam, ale we mnie wizja rozgrywania i ustawiania naszej sceny politycznej przez obce służby, choćby „sojusznicze” i popierające „naszych” jakoś nie wywołuje entuzjazmu. Ale może jestem jakiś dziwny i nie znam się na patriotyzmie – w przeciwieństwie do redaktora Sakiewicza, ma się rozumieć.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 23 (17-23.06.2015)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz