sobota, 31 marca 2018

Pod-Grzybki 127

W Rosji odbyły się tradycyjne wybory na Putina, które wygrał Putin. A gdy obecnemu Putinowi skończy się resurs, to kupią nowego - dostępnego w każdym sklepie z Putinami.


*

Tymczasem w Wlk. Brytanii zapadł na zdrowiu wraz ze swoją córką podwójny agent Siergiej Skripal. Przyczyną ma być zatrucie bojowym specyfikiem o nazwie „nowiczok”, do którego doszło w centrum handlowym. Według agencji TASS, Skripal myśląc, że to dezodorant, sam przez nieuwagę opryskał się gazem nabytym chwilę wcześniej w lokalnym sklepie z nowiczokami.


*

Niedługo potem w Londynie znaleziono ciało Nikołaja Głuszkowa, bliskiego współpracownika Borisa Bieriezowskiego. Patolog ustalił, iż denat zmarł wskutek „ucisku na szyję”. Agencja TASS podała, iż taki „ucisk” można zakupić w każdym angielskim sklepie z tymi...no... uciskarkami do szyi...


*

...wróć! Rosyjscy śledczy po energicznym śledztwie ustalili ponad wszelką wątpliwość, że Głuszkow chciał odkręcić słoik z ogórkami, lecz przez roztargnienie chwycił się za gardło – tak pechowo, że dostał skurczu dłoni, wskutek czego nie mogąc oderwać ręki od szyi, koniec końców się udusił. Na ten trop naprowadziła śledczych opinia brytyjskiego patologa, który ocenił, że ucisk nastąpił przy użyciu „ręki i kawałka tkaniny” - a przecież wiadomo, że słoiki najlepiej odkręca się przez szmatkę. TASS podaje, że takie szmatki są do nabycia w każdym sklepie ze szmatkami.


*

Sąd Najwyższy w ramach pozostawiania po sobie wdzięcznej pamięci przywrócił do wykonywania zawodu sędziego, który zwinął w sklepie element wiertarki. Biedak, wziął oczywiście ten drobiazg przez „roztargnienie” - podobnie jak ten sędzia od 50 zł. Martwię się o naszych sędziów – takie roztargnienie może być śmiertelnie niebezpieczne. Aż strach pomyśleć, co będzie, jeśli wezmą się za odkręcanie słoików.


*

Prof. Michał Bilewicz, którego aktywność nie raz już zdarzyło mi się omawiać na tych łamach, otrzymał właśnie od Narodowego Centrum Nauki blisko 2 mln. zł. na badania nad „epidemicznym modelem mowy pogardy”. W ramach projektu zapowiedział podłączanie do prądu mózgów różnych delikwentów, by sprawdzić prawidłowość reakcji na nienawistne bodźce. To i tak postęp – kiedyś podłączano akumulator do genitaliów „zaplutych karłów reakcji”, potem tylko zamykano ich w psychuszkach, a dziś humanitarny doktor Frankenstein politycznej poprawności poprzestanie na EEG, by zdemaskować zakamarki mózgów, w których ukrywają się demony polskiego nacjonalizmu. A potem szybka lobotomia – i następny proszę!


*

Tak nawiasem – w XIX w. wraz z rozprzestrzenianiem się darwinistycznych teorii rasowych, modne były rozmaite pomiary czaszek mające określić „wartość” poszczególnych nacji. Co więcej, parali się tym uznani naukowcy z uniwersyteckich katedr – całkiem jak dziś prof. Bilewicz. Różnica jest jedynie taka, że tamci poruszali się głównie w kręgu nauk przyrodniczych, a prof. Bilewicz przekłada tamtą szarlatanerię na pole społecznej inżynierii.


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 07 (28.03-17.04.2018)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz