Kilka dni przed Marszem Niepodległości nieco zamieszania wywołała tzw. „Tęczowa ekipa”, która miała pojawić się na manifestacji z gejowskimi flagami. I faktycznie, przyszli – wprawdzie na marsz w Krakowie, ale to szczegół. Rzecz w tym, że grzeczność zobowiązuje do złożenie rewizyty – w związku z tym, jak rozumiem, na przyszłoroczną „paradę równości” zawitają chłopaki z ONR-u z falangami. Tolerancyjni organizatorzy chyba nie będą mieli nic przeciwko temu? W końcu, jak sami głoszą „miłość nie wyklucza”.
*
A tymczasem, na warszawski marsz wprosili się Duda z Morawieckim i resztą pisowskiej ekipy rządowej, wykorzystując chwilę zamieszania po zakazie ogłoszonym przez HG-W. Przyszli, ustawili się na przedzie i poszli, oddzieleni od plebsu „kordonem bezpieczeństwa” - po czym na Rondzie Waszyngtona zapakowali się czym prędzej do limuzyn, nie czekając aż na miejsce dotrze reszta pochodu. Rodzi to uzasadnione pytanie – czy faktycznie „szli na czele marszu”, jak głosi rządowa propaganda, czy może raczej uciekali przed tymi z tyłu?
*
Podczas warszawskiej demonstracji członkowie Młodzieży Wszechpolskiej spalili brukselską szmatę z gwiazdkami, co u niektórych obserwatorów wywołało spazmy oburzenia, a cudownie uzdrowiona policja pod wodzą „Joja” Brudzińskiego zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji. Cóż, jak widać Unia Europejska jest przez wielu darzona nabożną czcią, zatem sprawcy będą zapewne ścigani z paragrafu o obrazie uczuć religijnych.
*
Różni esteci przy okazji Marszu oburzali się, że widziano na nim trochę nietrzeźwych uczestników. Ten nastrój radosnej biby udzielił się też najwyraźniej szefowi „Zony Wolnego Słowa”, któremu w upojeniu własną pychą rozmnożyli się w oczach manifestujący pod jego przewodem członkowie klubów „Gazety Polskiej” - „Sakiewka” ocenił ich liczbę na „20 tysięcy”. Oznaczałoby to, że stawili się wszyscy czytelnicy „GaPola”, co do jednego. No, taka armia to prawdziwy skarb – nie dziwi więc, że gazeta Sakiewicza tylko w pierwszym półroczu 2018 zainkasowała rządowe reklamy o cennikowej wartości 6,64 mln. zł. Wynika z tego, że każdy czytelnik „Gazety Polskiej” ma rynkową wartość ok. 332 tys. zł. Ciekawe, czy klubowicze o tym wiedzą – i czy zgłoszą się do „Sakiewki” po dywidendę?
*
Z innej beczki – IPN wydał europejski nakaz aresztowania przebywającego w Szwecji Stefana Michnika. W powszechnej opinii lewacka Szwecja jednak nie wyda stalinowskiego zbrodniarza sądowego – pozostaje zatem go porwać, tak jak Mossad Adolfa Eichmanna. W końcu, skoro upiekło się Izraelowi, to nam też powinno, prawda?
*
Samozwańcza seksedukatorka Anja Rubik znów zabrała głos. Tym razem podała w wątpliwość sens uczenia w szkołach o „teorii Pitagorasa” - bo poza szkołą wiedzę tę „wykorzystała może raz”, a „seks uprawiała wiele razy”. Pani Anju, jak by to ująć... Wszystko zależy od priorytetów – a konkretnie od tego, czy po zakończeniu edukacji ktoś zamierza zarabiać na życie głową, czy d...ą.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr (21.11-04.12.2018)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz