Media obiegła hiobowa wieść: w Skierniewicach zabrakło wody! Oczywiście, z miejsca zaczęła się jazda spod znaku „globalnego ocieplenia”. Co prawda, dobrze pamiętam, że za komuny też latem brakowało wody w kranach – bo to, już tłumaczę „ekologistom”, kwestia inwestycji w infrastrukturę. Reżyser Andrzej Kondratiuk nakręcił nawet o tym komedię „Hydrozagadka”, którą polecam różnym domorosłym „AS-om” (kto oglądał, ten wie) gwoli dokształcenia. A poza tym - „stój elemencie aspołeczny!”.
*
Przy okazji – ekologiści często pouczają nas, by odróżniać „klimat” od „pogody”. Bo „pogoda”, to chwilowy zespół zjawisk atmosferycznych, a „klimat” to zjawisko globalne i długofalowe. Dziwnym trafem jednak, jeśli zdarzy się mroźna zima, to słyszymy, że to właśnie tylko „pogoda” i absolutnie nie unieważnia „globalnego ocieplenia”, natomiast gdy przyjdzie letnia fala upałów – ooo, wtedy to już jest niechybnie „klimat”. Zatem pytanie – czy teraz mamy „klimat” czy tylko „pogodę”?
*
Nasza reprezentacja rozegrała pierwszy dobry mecz od niepamiętnych czasów i dokopała Izraelowi 4:0. W związku z tym, zszokowani dziennikarze izraelscy dopytywali się swojego trenera na pomeczowej konferencji „jak to się stało?”. I słuszna ich bulwersacja – przecież taki wynik, jak pouczał w TVP pewien rabbi, „nie wchodzi do żadna rubryka”, bo „to niedobra jest”. Co tym Polaczkom odbiło – do tej pory w każdym meczu męczyli się aż oczy bolały od patrzenia, a tu na Izrael taka mobilizacja? An-ty-se-mi-tyzm, ot co! W związku z powyższym, w Nowym Jorku zawiązała się właśnie organizacja rewindykacyjna, która będzie żądać od UEFA i Polski restytucji utraconych punktów.
*
Ryszard Petru w formie. Wybrał się do Niemiec, by udowodnić, że można tam zrobić zakupy w niedzielę. Biedak nie sprawdził tylko, że przypadały akurat Zielone Świątki i musiał finalnie przejechać ponad 130 km., by trafić w końcu na jakiś czynny sklep. Polszczyzna wzbogaci się zatem o nowe powiedzonko: ogarnięty, jak Petru na zakupach. Następne sprawunki w Niemczech nasz ogarnięty pan Rysio planuje w święto Sześciu Króli.
*
Eliza Michalik (ex-Gazeta Polska, ex-Salon24, ex-plagiatorka cudzych tekstów) odchodzi z Superstacji, bo ta rezygnuje z polityki. Rzecznik stacji wyjaśnił, że programy polityczne nie cieszyły się oglądalnością, więc profil ulegnie pewnemu przeformatowaniu, co tłumacząc na ludzki język oznacza, że widzowie mieli już powyżej uszu nachalnej, lewackiej propagandy. Nie przeszkodziło to jednak Adamowi Bodnarowi wyrazić zaniepokojenia nad „kurczeniem się przestrzeni debaty publicznej”. Panie Adamie, spoko – Eliza wróci pod skrzydła Tomasza „Sakiewki” i będzie dobrze. Jak to mawiają – stara miłość nie rdzewieje.
*
Rozstań ciąg dalszy. Z TVN Style żegna się Katarzyna Bosacka wskutek jakichś biznesowo-wizerunkowych nieporozumień. Niech wezmą na jej miejsce Dorotę Wellman – też będzie dobrze, a program „Wiem co jem” jeszcze bardziej zyska na wiarygodności.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 24 (14-20.06.2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz