Histeria na tle „polexitu” trwa w najlepsze. „Tęczowy” Kosiniak-Kamysz zażądał, by członkostwo Polski w Unii Europejskiej... wpisać do konstytucji. Hmm, mieliśmy już kiedyś podobny zapis – do konstytucji PRL w 1976 r. wpisano bowiem „sojusz z ZSRR”. Czyżby Kosiniak-Kamysz uważał, że gdy potwierdzimy konstytucyjnie nierozerwalny sojusz z Brukselą, to nagle będzie „jak za Gierka”?
*
Swoją drogą, czemu nie pójść dalej – za Gierka w konstytucji pojawił się też zapis o współdziałaniu PZPR, ZSL i SD jako podstawie Frontu Jedności Narodu, który był „wspólną płaszczyzną działania organizacji społecznych ludu pracującego i patriotycznego zespolenia wszystkich obywateli (...) wokół żywotnych interesów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Słowem, wypisz wymaluj - Koalicja Europejska! Jak to miło zobaczyć, że pewne instynkty przechodzą z pokolenia na pokolenie...
*
A skoro już odwołujemy się międzypokoleniowego dziedzictwa. Włodzimierzowi Cimoszewiczowi odżyły narowy z czasów, gdy jego tatuś likwidował „wrogów ludu pracującego” i na odchodnym postanowił ogołocić leśniczówkę wynajmowaną dotąd od Lasów Państwowych – włącznie z wyłamaniem framug okiennych i zrywaniem boazerii. Czyli, zachował się na wzór bolszewickich sołdatów – nie wiadomo tylko, czy rozpalił w salonie ognisko z książek i mebli, żeby upiec na nim dzika ustrzelonego z „pepeszy”. Podobnie zresztą zachowali się krasnoarmiejcy przy wychodzeniu z Polski, dewastując do imentu opuszczane koszary. Cóż, można zamienić kufajkę i walonki na elegancki garnitur i lakierki, ale „bolszewicka kultura” nie wylezie z człowieka nigdy.
*
A tymczasem Janusz Pali... to jest, przepraszam „Janusz P.” ma kłopoty – postawiono mu zarzut niezapłacenia 1 mln. zł. podatku od sprzedaży udziałów w „Polmosie”. No, jak rany, kiedy ci ludzie zrozumieją, że „nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych” - jak celnie ujęła to niegdyś warszawska prokuratura. Niezwisłe sądy – dzieła! Nie można pozwolić, by filozof cierpiał z powodu jakiegoś marnego miliona, o którym z pewnością już dawno zapomniał. Ewentualnie, podpowiadam panu Januszowi bezbłędną linię obrony: „Polmos? Jaki Polmos? Nic nie pamiętam, pijany byłem, wysoki sądzie”.
*
Wiedziałem! Lech Wałęsa jest kosmitą! Właśnie powrócił z odległej galaktyki i przywiózł przesłanie od „braci w rozumie”. Mianowicie, na innych galaktykach są „trzy poziomy rozwoju intelektualnego”, a „my jesteśmy najniżej”, w związku z czym, jeśli nie będziemy grzeczni, to „oni nam przeszkodzą, przetną na pół, ziemia się zwinie, wszystkich nas zgniecie, przytrzymają nas 5 tysięcy lat, przyślą Adama i Ewę i od nowa będziemy budować” - i tak dalej, w tym stylu. A ja teraz już wiem, skąd czasem biorą się te kłopoty ze zrozumieniem tego, co Wałęsa mówi. Jego intelekt po prostu funkcjonuje trzy poziomy wyżej i Lechu jest dla nas zwyczajnie za mądry...
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 14 (05-11.04.2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz