wtorek, 13 października 2015

Pod-Grzybki 22

Nie ma to jak wyposzczona feministka, gdy dorwie się do klawiatury. Kinga Dunin z „Krytyki Politycznej”, zwanej popularnie „Kretyniką”, zaliczyła kolejny ze swych odlotów, widząc w najeżdżających Europę muslimach „pięknych książąt Orientu”, co to jako jedyni będą potrafili uszczęśliwić polskie kobiety. Wynika z tego, że marzeniem Polek wg Dunin jest spędzenie życia z nierobem na zasiłku, rodzenie mu kolejnych dzieci i patrzenie jak z roku na rok tyje (pani Kingo, Arabowie są tacy przystojni tylko do pewnego momentu, potem zamiłowanie do tłustej baraniny i lepkich słodkości nieuchronnie robi swoje). W zasadzie, gdyby Ferdek Kiepski przeszedł na islam, spełniałby wszystkie kryteria. A jeśli pani Kinga woli młodszego „chłopczyka”, to Walduś byłby jak znalazł.

*

Pani Kinga słynie z tego, że gdy poczuje „wolę Bożą”, to robi się namolna do tego stopnia, że potrafi zgwałcić nawet tak szczerego pedała, jak pisarz Karpowicz, potwierdzając tym samym ludową mądrość mówiącą, że „w starym piecu diabeł pali”. Z orientalnymi Adonisami miała by więc jak w (se)raju. Swoją drogą, niezła paranoja: lewactwo tak nienawidzi „polskiego, katolickiego ciemnogrodu”, że gotowe jest zamienić go na cokolwiek – może być nawet taliban.

*

Byłbym zapomniał: „książęta Orientu” wedle pani Kingi są „dzielni i zaradni”. I tu się wyjątkowo zgodzę: orientalni Kiepscy niezwykle „dzielnie i zaradnie” doją socjal gdziekolwiek się znajdą. Receptura jest następująca: Arab poślubia kilka żon, zgodnie z Koranem, następnie produkuje gromadkę dzieci, szanowne małżonki oficjalnie rejestrują się jako samotne matki – i już. Rodzinka ustawiona jest do końca życia. Kończąc wątek, dedykuję pani Kindze znaną biesiadną piosenkę: „Czy chciałaby Pani Araba? / Araba, Araba ach nie / bo Arab to pedał, zaraz by mnie sprzedał...”.

*

Niech żyje europejska wolność! Oto jak donoszą mediodajnie, Polska przyjmie łącznie 6,5 tys. imigrantów, lecz - uwaga! - nie z nakazu Brukseli, ale „z własnej woli”. I któż śmie zaprzeczyć komunistycznej maksymie, że „wolność, to uświadomiona konieczność”? Szczególnie w eurokołchozie.

*

„Der Spiegel” donosi, że Miriam Shaded, szefowa fundacji „Estera”, została obwołana w internecie „piękną twarzą ksenofobii”, gdyż chce sprowadzać z Syrii chrześcijan, a nie muzułmanów. Cóż, porównując „ksenofobiczną” twarz pani Miriam i „tolerancyjną” facjatę Schulza, stwierdzam, że wybór jest oczywisty.

*

W pełni zgadzam się z opinią Marcina Hałasia z ostatniej „Polski Niepodległej” - antysystemowcy nie zdali egzaminu z politycznej dojrzałości, a kieszonkowi mężykowie stanu dowiedli, że mentalnie utkwili gdzieś na poziomie Konwentu św. Katarzyny. W warunkach obecnej ordynacji pozostaje zatem głosowanie na PiS i nadzieja, że za kilka lat kanapowi wodzowie dojdą do przytomności, zaś w tych wyborach Kukiz mimo wszystko zrobi dywersję na tyłach PO i jednak uda mu się uszczknąć te kilka procent zniechęconych do Platformy lemingów.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 38 (30.09-06.10.2015)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz