Hitem internetów stała się wypowiedź współpracującej z „Soros-Szechter Cajtung” dziennikarki Anny Pamuły: „załóżmy, że przyjmujemy te 7 tysięcy i wśród nich jest jeden zamachowiec. I wysadza w powietrze, ginie 10 Polaków. Ale uratowaliśmy życie tych 6999 osób, które uciekały przed wojną”. Powyższe potwierdza moje podejrzenia, że lewacy w gruncie rzeczy CHCĄ, żeby u nas były zamachy. Zapewne uważają, że dzięki temu będzie tutaj jak na Zachodzie i nie będziemy musieli się wstydzić naszego cywilizacyjnego zacofania.
*
Wyobrażam sobie te dialogi, gdy polski lewak spotka się na sojowej latte ze swoimi zachodnioeuropejskimi kolegami. Tamci zagajają: „- A u nas ostatnio 20 ludzi zginęło! Ale to nic, bo w przyszłym miesiącu może będzie nawet 50!”. I co na to ma odpowiedzieć lewak z polskiego zaścianka? Przełyka tylko upokorzenie, bo przecież tu nawet lichej bombki nikt nie chce zdetonować – nie to co w takim Paryżu, czy Brukseli. Ale wiocha i zadupie... wstyd, wstyd, rany boskie...
*
Na brukselskim szczycie NATO Tusk zrobił z siebie modelowego idiotę, przechwalając się przed Trumpem, że jakiś budynek nazywają ponoć „Tusk Tower”. Skomentuję to cytatem ze „Shreka”, kiedy to ogr i osioł zobaczyli wieżę zamku lorda Farquaada: „Myślisz, że gość ma jakieś kompleksy?”.
*
Na tym samym szczycie do okolicznościowej fotografii pierwszych dam wepchnął się „żon-małżon” homoseksualnego premiera Luksemburga. Przewiduję, że za rok wypełni się proroctwo ze słynnego rysunku Andrzeja Krauze i pierwsze damy zmuszone będą pozować w towarzystwie kozy. A za kilka kolejnych lat w kadrze zmieści się już tylko harem Kalifa Europy. I w ten sposób wkroczymy we „wspaniałe stulecie”.
*
Człowiekiem Roku „Soros-Szechter Cajtung” (w skrócie - „SS Cajtung”) został Frans Timmermans, który zasłużył się obsesyjnymi atakami na Polskę. Tak oto Targowica fetuje obcego interwenta. Wkrótce „SS Cajtung” ma zmienić nazwę na „Gazeta Zaborcza”.
*
„W demokratycznym państwie prawnym suwerenem nie są wyborcy. Suwerenem są wartości znajdujące się w prawie, a na straży tych wartości stoją niezależne sądy i niezawiśli sędziowie” - obwieścił na Kongresie Prawników Polskich prof. Wojciech Popiołek z Uniwersytetu Śląskiego. Co to oznacza w przełożeniu z polskiego na nasze? Ano to, że suwerenem ma być „nadzwyczajna kasta ludzi” - obojętnie kogo tam sobie motłoch wybierze na prezydenta i do Sejmu – bo to przecież oni będą nam objawiać i interpretować owe „wartości”. Słowa Popiołka są jaskrawym złamaniem Konstytucji (tej samej, którą wymachiwali prawnicy na kongresie), bo w tej jasno jest napisane, że „władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu”. Czyli z jednej strony wymachują Konstytucją, a z drugiej otwartym tekstem stwierdzają, że jej kluczowy zapis mają w głębokim poważaniu. Nic więcej nie trzeba dodawać - samo to wystarczy by wyrobić sobie na temat „kasty” opinię. Tupet, buta, arogancja, pycha i zero autorefleksji.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 22 (31.05-06.06.2017)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz