Gdzieś już chyba podnosiłem ten postulat, ale powtórzę – sędziowie powinni być poddawani okresowym badaniom psychiatrycznym, bo normalni ludzie tak się nie zachowują. Tym razem ochrona jakiegoś supermarketu przyłapała panią sędzię ze Szczecina na przeklejaniu cen na przewodnikach – miała w ten sposób zaoszczędzić 30 zł. Alternatywne wyjście – w ramach egzaminu sędziowskiego powinien być sprawdzian praktyczny z kradzieży sklepowych, żeby tak głupio nie wpadali. Potem taki sędzia osądza profesjonalnego złodzieja – i co? Wstyd jak beret – jak taki amator ma spojrzeć zawodowcowi w oczy?
*
Bolesław Wałęsa odgraża się, że przy okazji najbliższej miesięcznicy smoleńskiej rozsadzi się na Krakowskim Przedmieściu. To sprawa wielkiej wagi – i to w sensie dosłownym, bo Bolesław jest na oko ze dwa razy cięższy od takiego Frasyniuka i trudniej będzie go wynosić. Ale widzę rozwiązanie – należy ich obu zostawić, żeby zapuścili korzenie i obrodzili na wiosnę małymi „legendami Solidarności”. Wtedy minister Szyszko weźmie odrosty, zawiezie do Puszczy Białowieskiej na rozsady – a po kilku latach UNESCO wpisze teren na swoją listę jako rezerwat żywych legend.
*
Tomasz Piątek – człowiek, którego nawet lewacy z „Krytyki Politycznej” wywalili, bo uznali, że są pewne granice, a którego „Wyborcza” przyjęła z pełnym dobrodziejstwem inwentarza – otóż tenże psychotyczny fiksat napisał książkę z której ma wynikać, że Macierewicz jest agentem Putina i człowiekiem ruskiej mafii. To żadna nowość - wpisy tego typu regularnie pojawiają się na internetowym forum „Wyborczej” i Piątek postanowił pójść tym tropem. Macierewicz z kolei złożył zawiadomienie do prokuratury, lecz tu pojawia się problem, bowiem Piątek ma tzw. żółte papiery - co biorąc pod uwagę jego teksty nawet by się zgadzało - zatem może się zasłaniać niepoczytalnością objawiającą się np. urojeniami, których zapisy znalazły się w rzeczonej publikacji. Niemniej zakładam, że ci którzy książkę przyjęli do druku i wydali chyba są poczytalni - a może nawet podżegali Piątka do jej napisania. Ładnie to tak żerować na wariacie i wykorzystywać jego kondycję psychiczną dla paru groszy?
*
Co ciekawe, książkę wydało wydawnictwo „Arbitror” założone w tym właśnie celu przez niejakiego Marcina Celińskiego - nikt inny nie chciał się babrać w Piątkowym szaleństwie. Cóż, pan Marcin z panem Tomaszem może swoje zarobią, ale idę o zakład, że dzieciaki będą im rysowały brudnymi paluchami ch***e na samochodach.
*
Na marginesie – tezę, że Macierewicz jest hersztem polskiej siatki GRU jako pierwszy rzucił bloger Free Your Mind - autor teorii smoleńskiej „maskirowki”. Tenże FYM jednocześnie twierdził, iż Tusk jest wodzem Polskiego Państwa Podziemnego heroicznie walczącym o ocalenie niepodległości. Słowem, wariactwo działa na zasadzie magnesu i opiłków żelaza – i dlatego tym większego ch***a trzeba wysmarować na karoserii samochodu Celińskiego, który na tym cynicznie żeruje.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 27 (05-11.07.2017)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz