piątek, 28 lipca 2017

Pod-Grzybki 107

Histeria! Na okoliczność procedowania ustaw o sądownictwie senator Jan Rulewski przebrał się w więzienny drelich – rozumieją Państwo, że niby teraz PiS będzie wszystkich wsadzał do kazamatów. Moim zdaniem, takie wdzianka powinna włożyć również cała reszta rozwydrzonych ponad wszelką miarę „zdradzieckich mord” i „kanalii” – przynajmniej będą wiedzieli, czy im w nich do twarzy. W każdym razie, na Rulewskim więzienny mundurek leżał jak ulał.


*

Oczywiście nie obyło się bez apeli do „Europy”, czytaj – Berlina, na co tamta strona ochoczo odpowiedziała, wprost podkreślając, że kwestia reformy wymiaru sprawiedliwości nie jest tylko wewnętrzną sprawą Polski – czyli rezerwując sobie prawo do bratniej interwencji w ramach współczesnej „doktryny Breżniewa”. Natomiast w kraju opozycyjno-kodziarska hucpa osiągnęła szczyty żenady, gdy ci sami, co tęsknie wyczekują aż „Ojropa” obali rząd, usiłowali na manifestacjach (z różnym skutkiem) odśpiewać hymn Polski. W takim Krakowie na przykład mimo kilku prób uczestnikom spędu się to nie udało. Ciężkie jest życie Targowicy – nie dość, że trzeba drzeć mordy na zawołanie, to jeszcze każą uczyć się nowych piosenek. A na co takiemu kodziarstwu potrzebny jest „Mazurek Dąbrowskiego”? Przecież nie pójdą z tym do „Mam talent”.


*

Ciąg dalszy hecy na czternaście fajerek. W tym samym mniej więcej czasie jakiś szkopski cajtung przyznał wprawdzie półgębkiem, że w Niemczech funkcjonują podobne procedury powoływania sędziów do tych, które chce wprowadzić PiS, ale zaraz się zastrzegł, że to, co dobre dla Niemców, nie jest wcale odpowiednie dla tych półdzikich Polaków, którzy sobie ubzdurali, że mogą coś tam kombinować na własną rękę. Rzecz jasna, do kompletu uaktywnił się główny euro-kundel, czyli Donald Tusk z tą swoją oślizgłą troską o „wizerunek Polski”, zaś „Olek-alkoholek” Kwaśniewski powiedział, że PiS jest „pijany od władzy”. No cóż, skoro tak mówi fachowiec...


*

Nawiasem, chyba wiem, dlaczego „Al Cohole” popadł w taką nerwową drżączkę. Otóż, kończy się lipiec, a w związku z tym za pasem sierpień – o zgrozo, miesiąc trzeźwości. Panie Olku, pan nie marnuje czasu na wizyty w polsatach – grzej pan ile wlezie, póki pan jeszcze możesz!


*

To wszystko jest takie raczej do śmiechu, ale niepokoi, że prezydent Duda zaczyna trenować jakieś dziwne szpagaty – podpiszę, nie podpiszę... No żesz kurrr... panie kochany – nie miałeś pan jaj, żeby postawić się lobbystom banksterów w sprawie kredytów frankowych, a teraz będziesz pan zgrywał „niezależnego”? A może pan prezydent przestraszył się, że jak podpisze, to nie będzie mógł pokazać się w Krakówku, a już na pewno – na obiedzie u teściów?


*

No i na zakończenie coś bardziej optymistycznego, czyli paniczna biegunka niemieckich mediów: „Europa traci Polskę” („Tagesspiegel”), „Teraz przyjdzie kolej na media” („Sueddeutsche Zeitung”) i najlepsze: „Kierunek polexit” („Der Spiegel”). Jak by to ująć... tak, tak i jeszcze raz TAK!


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 30 (26.07-01.08.2017)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz