niedziela, 3 czerwca 2018

Pod-Grzybki 130

Michał Rachoń (TVP Info) poinformował w swoim programie zaproszonych polityków, że w apartamencie posła PO Stanisława Gawłowskiego mieści się zamtuz. Na tę wieść trójka w składzie: Andrzej Halicki (PO), Piotr Misiło (Nowoczesna) i Adam Struzik (PSL) poderwała się z miejsc i czym prędzej wybiegła ze studia. Bali się, że nie zdążą przed zamknięciem?


*

Co ciekawe, wkrótce po tym incydencie PO, Nowoczesna i PSL zażądały wyrzucenia Rachonia z „Woronicza 17”. Czyżby dziewczynki od Gawłowskiego okazały się „trefne” i panowie teraz nie wiedzą, co powiedzieć swoim małżonkom?


*

Guy Verhofstadt wysmażył artykuł w którym postuluje ukaranie Polski i Węgier wstrzymaniem europejskich funduszy za „zbaczanie z właściwej ścieżki”. Bardzo ucieszyło to pana Marcina Święcickiego (ex-PZPR, ex-Unia Demokratyczna, ex-Unia Wolności, ex-Partia Demokratyczna „demokraci.pl”, ex-Lewica i Demokraci, obecnie PO – ale to zapewne nie koniec), który na swoim fejsiku wprost nie mógł się belgijskiego guya nachwalić. Ciekawostka: Święcicki w młodości uprawiał skok w dal i to nawet z pewnymi sukcesami. Potem zmienił dyscyplinę na serwilizm i dziś można śmiało powiedzieć, że po latach pilnego treningu osiągnął w niej poziom dostępny tylko dla wyjątkowych talentów.


*

Piotr „minister kultury” Gliński od jakiegoś czasu zdradza symptomy tzw. zszarpanych nerwów – zwłaszcza, jeśli ktoś zatrąci o Polską Fundację Narodową czy futrowanie różnych żydowskich instytucji. Wówczas pan profesor zachowuje się niczym podczas pamiętnej rozmowy z red. Mazurkiem (czyli łaje bezczelnego pismaka) – ostatnio zaś w równie pryncypialny sposób obsobaczył na Twitterze red. Warzechę za artykuł przyrównujący PFN do gangu Olsena. Cóż, wygląda to na klasyczny syndrom „profesora w polityce”: profesor przyzwyczajony jest do tego, że on mówi, a studenci słuchają. Więcej - potem on ich z tej wiedzy egzaminuje. A w polityce jest dokładnie odwrotnie: to polityk ma słuchać, co ludzie do niego mówią - i to on jest potem przez wyborców egzaminowany. Nawet przez tych najgłupszych, bo kartkę wyborczą każdy ma taką samą. Po prof. Glińskim widać, że on w związku z powyższym trochę cierpi. Ech, niewdzięczna jest ta służba narodowi...


*

Skoro wspomnieliśmy o PFN - jak wiemy, jej wiceszef Maciej Świrski słynie z zamiłowania do rozmaitych wizerunkowych kreacji. Zastanawiałem się, skąd mu się to wzięło i nagle mnie olśniło – Świrski to niespełniony cosplayer! Wyjaśniam: cosplay to taka barwna subkultura, której członkowie wcielają się w różne postaci – głównie w bohaterów komiksów, anime i gier komputerowych. Tyle, że prawdziwi cosplayerzy własnoręcznie przygotowują swoje kostiumy i gadżety. I tu widzę dla Świrskiego kolejne wyzwanie. Otóż niedawno PFN zerwała współpracę z Mateuszem Kusznierewiczem, który miał wyruszyć w rejs dookoła świata i teraz trwają poszukiwania następcy. Osobiście nie widzę problemu – Maciej Świrski przebierze się za marynarza i gotowe!


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 10 (23.05-05.06.2018)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz