Lechu stary, ale jary – tzn. jego wąs wciąż działa na płeć przeciwną. A przynajmniej podziałał na jedną z uczestniczek sejmowego biwaku niepełnosprawnych, która kokieteryjnie zaproponowała mu „wolny materacyk”. Jednak Lechu na taką zachętę, co tu mówić, stchórzył i wziął nogi za pas. Podobno tego samego dnia około 18-tej widziano go w okolicy Puław. I to ma być mężczyzna?
*
Komitet Żydów Amerykańskich (AJC) zgłosił w oficjalnym piśmie do Watykanu swój „sprzeciw” wobec wyniesienia na ołtarze kard. Augusta Hlonda i zażądał wstrzymania procesu beatyfikacyjnego. Nie chcę się powtarzać, ale to jest kolejny dowód na to, czym kończy się polityka „dialogizmu” - rozzuchwala tylko drugą stronę. W tej sytuacji papieżowi Franciszkowi zostaje już tylko zażądać od Żydów, by przestali się wygłupiać z tym obrzezaniem i w ogóle zaczęli się zachowywać jak cywilizowani ludzie. No i przywrócić modlitwę o nawrócenie „wiarołomnych Żydów” („perfidis Judaeis”) - a nuż tym razem podziała?
*
Swoją drogą, wspomniany AJC otworzył ponad rok temu swoje biuro w Warszawie, co wprawiło prezydenta Dudę w iście euforyczny nastrój. Jakimś trafem wkrótce potem nasz Episkopat zaczął produkować jedno po drugim dziwne oświadczenia w których na wyprzódki odcina się od „nacjonalizmu” i potępia „antysemityzm”. Ja rozumiem, że żydowski komitet wydelegował tu swoich, by mieli oko na głupich gojów – ale żeby aż tak?
*
Wstyd, wstyd, rany boskie... „Wyborcza” opublikowała sondę przeprowadzoną wśród swoich czytelników, z której wynika, że zżera ich permanentne poczucie upokorzenia z powodu tego, że są Polakami. Z tego wniosek, że stary Stuhr ze swoim wyznaniem, iż przez całe życie nie marzył o niczym innym, jak o tym, by został uznany za „europejczyka”, jest dość typowym produktem michnikowej obróbki mózgów. Ale dzięki tej ankiecie każdy z nich mógł wreszcie się dowiedzieć, że nie jest w swym zażenowaniu odosobniony – w tym sensie, pełni ona funkcję integracyjną. Przewiduję, że następnym etapem będzie seria spektakularnych coming-outów, a w końcu czytelnicy „Wyborczej” urządzą w Warszawie „paradę sromoty” ze specjalnym konkursem na wicie się ze wstydu. Najbardziej widowiskowe konwulsje zostaną wyróżnione przez ks. Lemańskiego nagrodą im. św. Wita.
*
A tymczasem cała postępowa Europa świętowała 200-lecie urodzin Karola Marksa. Z tej okazji Jean-Claude Juncker wygłosił w Bazylice Konstantyna (!) w Trewirze okolicznościową laudację. Ma to swoją logikę – w końcu, niemieckiemu episkopatowi ton nadaje ultrapostępowy kard. Reinhard Marx. Poza tym, Marks (Karol) był notorycznym pijakiem, więc nie dziwi, że Juncker czuje z nim powinowactwo duchowe - a już na pewno wspólnotę zainteresowań. I tu go rozumiem - miło mieć świadomość dzielenia wspólnych pasji ze znaną postacią historyczną. Na dodatek, Chińczycy przesłali Trewirowi w darze pomnik tego starego ochlapusa, więc Juncker w chwilach chandry będzie miał do kogo wznosić toasty.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 11 (06-19.06.2018)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz