czwartek, 7 września 2017

Pod-Grzybki 111

Natrafiłem w sieci na taką ciekawostkę - lewicowa młodzież z „Socjalistycznej Alternatywy” na manifestacji w obronie sądokracji skandowała znane nam skądinąd hasło: „PiS-PO, jedno zło”. Pomijając oczywisty idiotyzm tego sloganu spod znaku: „tak daleko odjechaliśmy w swym radykalizmie, że z tej odległości zamazują się wszystkie różnice”, przypomnę, że powyższe motto od lat towarzyszy demonstracjom młodych narodowców i „kuców” od Korwina. Ot, całe lewactwo – zero inwencji. Nawet wiecowe frazesy musieli podkraść „prawakom”.


*

Tadam! Hillary Clinton ogłosiła, że chce zostać pastorem metodystów. Czyli, trauma po przegranej z Trumpem wciąż jeszcze nie jest zaleczona. Swoją drogą, szkoda że Clinton nie jest katoliczką – poszłaby do klasztoru śpiewać Godzinki i świat miałby z nią spokój.


*

Tyle, że Hillary Clinton jest zaciekłą lewaczką i zwolenniczką aborcji – czyli szczerą służebnicą szatana. Z tego wniosek, że niedługo u metodystów nastąpi inauguracja nowej formy liturgicznej: czarnych mszy – bo nie bardzo sobie wyobrażam, co innego pani Clinton mogłaby odprawiać za ołtarzem.


*

Andrzej Duda został patronem honorowym Maratonu Warszawskiego, co bardzo nie spodobało się jego postępowym uczestnikom – bo to „upolitycznienie sportu”. Co ciekawe, prezydencki patronat jest akurat tradycją tej imprezy i biegaczom nie przeszkadzało, że w przeszłości patronował jej „bul” Komorowski i tenże Duda w ubiegłym roku. Na forum „Wyborczej” z miejsca wylała się fala hejtu, a któryś z komentatorów stwierdził wręcz, że Duda nie przebiegłby 100 m. Cóż, zważywszy, że obecny prezydent uprawia chociażby narciarstwo, czyli sport wymagający raczej mocnych nóg, jest to teza świadcząca o kompletnej, nienawistnej zaćmie. Na podobnej zasadzie oszaleli lewacy twierdzili niegdyś w sondażach, że Kwaśniewski jest wyższy od Olechowskiego i lepiej wykształcony niż doktor Krzaklewski. Od siebie jeszcze dodam – Duda przynajmniej nie musiał się odchudzać do kampanii wyborczej jak Kwaśniewski i pierdzieć potem kapustą.


*

Ale - całe to bieganie i udział w maratonach nie jest bynajmniej zwyczajnym hobby uprawianym dla zdrowia i urody. Dla zdrowia to ja biegałem sobie dawno temu, zanim stało się to modne, a na mój widok ludzie pukali się w czoło. Nie, proszę Państwa - bieganie jest dziś sposobem okazania swojej wyższości moralno-ideowej, formą odróżnienia się od ciemnogrodu, Januszy i „pisiorów”. Bo biegają ludzie fajni i na poziomie. My, powiadają biegacze, nie naginamy ulicami ot tak sobie, dla sportu. To deklaracja. Manifestacja postępu i lepszości. I pokaz zajefajnych butów na które na pewno nie stać „pięćsetplusów”. Tamci, jak już koniecznie chcą biegać pod pisiorskim patronatem, to niech dymają na jakichś własnych, ciemnogrodziańskich i prowincjonalnych spędach, jak ten cały, jak mu tam, Hałaś. Ale od naszych postępowych warszawskich maratonów – wara! Bo tu, kurna, jest demokracja, tolerancja i przyzwoitość – ot, co!


Gadający Grzyb


„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 35 (30.08-05.09.2017)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz