piątek, 24 kwietnia 2009

Jeszcze raz o spocie PiS – kontrpolemika.


Przede wszystkim, dzięki za polemiki i komentarze. Ponieważ było ich sporo i to dość obszernych, pozwalam sobie odpowiedzieć w osobnym tekście.

1) Dr No

Re: Nieodrobiona lekcja.

Obejrzałem klipy wyborcze Reagana i Mondale’a. Reagan w 1984 (podobnie jak wcześniej), wygrał dzięki zrobionej „z jajem" kampanii pozytywnej. Reklamówki Mondale’a na tym tle jawią się jako demagogiczne „krytykanctwo”. Niestety, omawiany spot PiS-u przypomina swą estetyką reklamówki W. Mondale’a… Z tą różnicą, że od strony merytorycznej PiS akurat ma rację. Tyle że – co z tego? Agresywna forma przekazu drażni przeciętnego wyborcę. Kopiowanie Mondale’a to droga ku zagładzie. Kto dziś w ogóle pamięta, że był taki polityk?

2) Oszołom z Ciemnogrodu

"momentami brak logiki"

„Momentami brak logiki (...) piszesz, że jak ludzie kogoś lubią to lubią. Więc cóż nic na to nie poradzimy? Lepiej udawać, że tak jest w porządku? To nielogiczne.”


Po pierwsze: wcale nie sądzę, że należy udawać, że jest OK. Po prostu – warto by PiS swoje przesłanie zgrabniej przekazywał. I nie ma tu braku logiki, tylko elementarna psychologia – jeżeli ludziska dali się otumanić saloniarskiej propagandzie i wolą PO (sondaże, nawet jeśli są trochę naciągane, to jednak wykazują stałą tendencję przewagi Platformy nad PiS-em), to każdy atak na PO potraktują jako atak na siebie. Prosty mechanizm odrzucenia: „acha, skoro atakujesz kogoś, kogo ja lubię, to atakujesz mnie, uważasz, ze jestem głupi, taaak?”. I wojna gotowa.

„Nie wiem czy dysponujesz jakimiś rzetelnymi badaniami, że to spot z Siwcem pogrążył Krzaka? Bo moim zdaniem on z istoty swojej nie miał szans, spot nie mógł mu za bardzo pomóc ani zaszkodzić.”

Nie, nie dysponuję badaniami – nie stać mnie Perskie oko. Po prostu słuchałem, co ludzie gadają. Zgoda, że Krzaklewski już na starcie miał trudno (ja też miałem go dość i zagłosowałem wtedy na Korwin - Mikkego), ale gdyby nie ten spot z Siwcem i Kwachem, to może przeszedłby chociaż do drugiej tury… A w drugiej turze, kampania zaczyna się, po trosze, na nowo.

„Oczywiście uważam, że "strategia spotowa" powinna wynikać z badań i analiz co do jej ewentualnej skuteczności. Nie wiem czy sztab PiS-u takowe analizy przeprowadzał, mam nadzieję, że tak.”


Ja też mam nadzieję, że przeprowadzali badania i analizy. Pytanie, jakie wyciągnęli z nich wnioski…

Wreszcie – odnośnie trudności wyparcia przez lemingów treści, jeżeli są dawkowane „na ostro”: uważam, że zadziała tu wspomniany wyżej mechanizm odrzucenia. Nikt nie lubi się czuć frajerem, zaś zbyt nachalne wykazywanie szalbierstw obiektu uwielbienia powoduje, że adresat „przekazu” właśnie tak się czuje i swój dyskomfort psychiczno – poznawczy obraca przeciw nachalnemu „demaskatorowi” W tym przypadku, przeciw PiS.

3) Wojcicki i Dixi.

I raczej zgadzam się z drogim Oszołomem
przychylam się do zdania zwolenników "ostrej jazdy" PiS-u!

Co do „ostrej jazdy” PiS-u”:
Mnie „osobiście” też się ten spot podoba – jako rąbnięcie gołą dupą prawdy w zakłamane ryje establishmentu III RP (przepraszam za mój francuski Perskie oko). Ale moje odczucia nie mają tu nic do rzeczy - podobnie, z całym szacunkiem, jak Wasze. Pytanie bowiem brzmi: czy spot spodoba się „nieprzekonanym”? Czy PiS rozszerzy swój elektorat? Czas pokaże.

Chyba, że jest tak, iż PiS postawił w tej konkretnej kampanii na mobilizację „twardego elektoratu”, chwilowo odpuszczając sobie żmudne docieranie do szerszych mas wyborczych, co przy spodziewanej niskiej frekwencji może przynieść doraźne efekty. Tylko jakie będą efekty długofalowe? Znowu – czas pokaże.

4) Kryska.

Gadajacy Grzyb

„pory pełne u walterowców”


Zgadza się. Pory pełniutkie – aż się ulewało…

5). Kontrrewolucjonista.

Spot

Pełna zgoda, że w reżymowych przekaziorach wszystko, co zrobi PiS jest pokazywane negatywnie. Pytanie, czy PiS potrafi to „przeskoczyć” wbrew mediom. Udało się Reaganowi (dwa razy), udało G. W. Bushowi (też dwa razy), udało się wreszcie samemu PiS-owi (raz parlamentarnie i raz prezydencko), ale tamte zagrywki „pluszakowe” były numerami jednorazowymi. Drugi raz się tak nie da. A prezydenturę zdobyto dzięki „ocieplonemu” wizerunkowi Lecha Kaczyńskiego.

Co do spotu „mordo ty moja” – niewątpliwie zasłużył się tym, iż wzmiankowany zwrot wszedł do potocznej polszczyzny w nowym kontekście (oligarchiczno – układowym). A przełożenie na głosy? Mówiąc „Wiechem” – przypuszczam, że wątpię. Jeżeli masz dostęp do badań – zapodawaj.

Na zakończenie.

Prawdę mówiąc, byłbym szczęśliwszym człowiekiem, gdyby okazało się, iż moje czarnowidztwo było nietrafne. Podtrzymuję zatem przyrzeczenie, złożone w post scriptum poprzedniej notki.

jeżeli jakimś cudem okaże się, że taktyka przyjęta przez PiS w obecnej kampanii zaowocuje „uwaleniem” Platformy, odszczekam powyższą analizę.

Z pozdrowieniami dla Polemistów i Komentatorów

Gadający Grzyb

Pierwotna publikacja: www.niepoprawni.pl 20.04.2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz