czwartek, 19 czerwca 2014

Haracz na raty

Polska pod pozorem „zasiłków” będzie zmuszona płacić haracz w wysokości ćwierć miliarda złotych rocznie – za zbrodnie, których dokonali Niemcy.

I. Wstydliwy „przełom”

Przez media przemknęła informacja, podana półgębkiem za „The Times of Israel”, że Polska będzie wypłacała zasiłki ofiarom holocaustu. Zadziwiająca jest ta wstrzemięźliwość głównonurtowych mediodajni, które zamiast odtrąbić kolejny sukces w dialogu polsko-żydowskim, jakby czegoś się krępowały i gdyby nie wzmianki na portalu wGospodarce.pl, żylibyśmy w błogiej nieświadomości co do przełomu we wzajemnych relacjach.

Do tej pory Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wypłacał comiesięczne zasiłki ocalałym Żydom, którzy mieli w Polsce konto bankowe, bądź pełnomocnika przesyłającego następnie pieniądze za granicę. Jak dotąd z pomocy tego typu skorzystało niespełna 50 osób. Teraz procedura ma ulec zmianie – nowelizacja przepisów umożliwi wypłatę również osobom nie posiadającym konta i nie mieszkającym w Polsce. Od października 2014 nowe regulacje dotyczyły będą Unii Europejskiej, natomiast od kwietnia 2015 przepisy rozciągnięte zostaną na kraje reszty świata.

O ilu osobach i jakich kwotach mówimy? Według szacunków „The Times of Israel” może to być nawet 50 000 obywateli Izraela plus niewiadoma liczba ofiar holocaustu będących obywatelami innych państw. Otrzymywać będą 100 euro miesięcznie, czyli równowartość ok. 410 zł. Policzmy. 100 euro razy 50 000 daje nam 5 000 000 euro. Miesięcznie. W skali roku - 60 000 000 euro, czyli 246 000 000 złotych. I tak latami. A mówimy tylko o uprawnionych do tej renty Żydach z Izraela. Ilu znajdzie się nagle takich w innych krajach, jak świat długi i szeroki? Może nawet drugie tyle i zaczniemy mówić o kwotach rzędu pół miliarda złotych rocznie?

No i powiedzcie Państwo, czyż nie jest to prawdziwy przełom i sukces polsko-żydowskiego dialogu? A rząd w swej skromności się jakoś tym nie chwali... dziwne, prawda?

II. Cudowne rozmnożenie „ofiar”?

Podejrzewam, że po wejściu w życie ustawy „ofiary” holocaustu zaczną się mnożyć jak króliki. Do tego przypuszczenia skłania mnie wypowiedź pana Sebastiana Rejaka, specjalnego delegata Ministerstwa Spraw Zagranicznych do kontaktów z diasporą żydowską. Pan Rejak z jednej strony stwierdza, że wnioskodawcy będą musieli przedstawić odpowiednie dokumenty, by udowodnić, że urodzili się jako polscy obywatele, ale z drugiej strony dodaje, że pod uwagę brane będą również „ustne świadectwa świadków”. A tak generalnie - „nie ma żadnego powodu, aby urząd ds. kombatantów i osób represjonowanych kwestionował dokumentację, która wygląda wiarygodnie.

Powyższe jest jednoznaczną zapowiedzią, że kwestia „udowodnienia” swych praw nie będzie traktowana zbyt restrykcyjnie. Zważywszy, iż już teraz nasze placówki dyplomatyczne w Izraelu rozdają polskie paszporty niczym gadżety na promocji w hipermarkecie, można się spodziewać, że podobnie będzie z nabyciem praw do renty. Tym bardziej, że przedział czasowy za który należy się zasiłek sięga roku 1956, zaś zakres podmiotowy sformułowany został dość szeroko, cytuję: „- Musi zostać ustalone, że ktoś urodził się jako obywatel polski, ucierpiał podczas wojny w okupowanej Polsce lub w innym miejscu, ponieważ był zmuszony opuścić Polskę, lub też urodził się po wojnie w rodzinie, która została zmuszona do opuszczenia Polski w czasie wojny, a więc jako dziecko osoba taka miała udział w ich losach i prześladowaniach. Taki ktoś kwalifikuje się do otrzymania świadczeń.”

Przyjrzyjmy się szczególnie tej ostatniej kategorii, obejmuje ona bowiem potomstwo, które z Polską poza pochodzeniem rodziców nie miało nic wspólnego – tutaj „ofiary” mogą się już multiplikować niemal do woli, zwłaszcza w kontekście dopuszczalności „ustnych świadectw”.

III. Holocaust industry

Owe „ustne świadectwa” przypominają modus operandi głównego spośród działających organów „Holocaust Industry”, mianowicie Projektu HEART (Holocaust Era Asset Restitution Taskforce), którego dyrektor wykonawczy, pan Bobby Brown, był wielce ukontentowany opisywaną tu nowelizacją polskiego prawa. Trzeba tu cofnąć się do „Deklaracji z Teresina” będącej zwieńczeniem konferencji „Mienie ery Holocaustu” z 2009 roku (Polskę reprezentował tam Władysław Bartoszewski) i stanowiącej „podkładkę” do powołania w 2011 roku Projektu HEART. Otóż, na mocy sformułowanych na konferencji „zaleceń”, w ramach zbierania dokumentacji na temat pożydowskich majątków za które należy się „odszkodowanie” mają być honorowane „alternatywne dowody własności” - czyli w praktyce „zeznania świadków” właśnie.

Spójrzmy tylko - to już idzie na bezczela, na rympał. Zwracam uwagę, że ten cały biznes funkcjonuje na zasadzie nieznanego w cywilizowanych krajach plemiennego prawa współwłasności – milcząco przyjmuje się, że majątek który kiedyś należał do jakiegokolwiek Żyda, staje się po jego śmierci przedmiotem roszczeń wszystkich innych Żydów i to na przestrzeni pokoleń. A teraz, prócz zaspokojenia przyszłych żądań, Polska pod pozorem „zasiłków” będzie zmuszona płacić osobny haracz rozłożony na raty w wysokości ćwierć miliarda złotych rocznie – za zbrodnie, których dokonali Niemcy. Swoją drogą ciekawe, czy ustalenia w sprawie „rent” zapadły podczas styczniowej wizyty delegacji Knessetu w Auschwitz, czy może wcześniej – podczas odwiedzin pana Bobby'ego Browna w Polsce w lutym 2013, po których oświadczył izraelskiej prasie, że w kwestii rewindykacji nastąpił „przełom”?

Dziś Bobby Brown twierdzi m.in. „Polacy nie ponoszą odpowiedzialności za to, co się stało, ale spoczywa na nich odpowiedzialność opieki nad tymi, którzy ucierpieli w ich kraju.” Tak pisze się na nowo historię pod aktualne zapotrzebowanie: okazuje się, że podczas II WŚ mieliśmy „swój kraj”. Oto pokłosie antypolskiej propagandy historycznej i bezczynności kolejnych rządów III RP permanentnie terroryzowanych oskarżeniami o „antysemityzm”. Od „odpowiedzialności” za tych, „którzy ucierpieli w ich kraju” już bowiem tylko krok do uznania oficjalnej winy Polski za holocaust. Wszak płaci ten, kto jest winny...

Gadający Grzyb

Na podobny temat:

http://niepoprawni.pl/blog/287/miliardy-do-izraela

http://niepoprawni.pl/index.php?q=blog/287/miliardy-do-izraela-%E2%80%93-ciag-dalszy

http://niepoprawni.pl/blog/287/miliardy-do-izraela-%E2%80%93-eureka

http://niepoprawni.pl/blog/287/finansowe-heart-izraela

http://niepoprawni.pl/blog/346/zydzi-izrael-polska-polemika

http://blog-n-roll.pl/pl/knesset-depths#.U5eLo3ZKRGc

http://blog-n-roll.pl/pl/i-po-knesecie#.U5eLrnZKRGc

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Artykuł opublikowany w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 24-25 16.06-29.06.2014

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz