niedziela, 14 lutego 2016

Ręce precz od Gintrowskiego

Celebryckie, medialne, wymuskane twarzyczki” usiłują podeprzeć się legendą artysty i każą nam wierzyć, że dziś poszedłby z nimi w jednym szeregu pod medialnym patronatem TVN-u i „Wyborczej”.

Rodzina Przemysława Gintrowskiego zaprotestowała przeciw wykorzystywaniu jego utworu „Modlitwa o wschodzie słońca” podczas demonstracji KOD. Na to Krzysztof Łoziński – współzałożyciel KOD – odpowiedział bezczelnym listem w którym niedwuznacznie sugerował, że skoro w czasach „Solidarności” „staliśmy po tej samej stronie”, to i dziś śp. Gintrowski poszedłby na demonstracje „w obronie wolności i demokracji” razem z sierotami po III RP, a przynajmniej by ich wspierał – obok Wałęsy, Borowczaka, Borusewicza, Frasyniuka, Onyszkiewicza, Bujaka, Bogdana Lisa i Henryki Krzywonos. A poza tym, ponieważ śpiewali pieśni Gintrowskiego w stanie wojennym, „pod celą”, więc mogą i teraz. Powtarzam – arogancja, tupet i bezczelność wyjątkowej miary, Łoziński bowiem przechodzi do porządku dziennego nad całym okresem po 1989 roku, kiedy to Gintrowski jednoznacznie określił swój negatywny stosunek do realiów III RP – choćby w udzielanych wywiadach.

Zresztą spójrzmy (cytaty za www.gintrowski.art.pl, wytłuszczenia i skróty moje).

O patriotyzmie - „obecnie obserwujemy w Polsce tendencję do zanikania uczuć patriotycznych. Dziś, kiedy zaczynasz mówić o patriotyzmie, to większość patrzy na ciebie jak na głupka. Wszystkich nas powinno to niepokoić, bo to narusza podstawy naszej tożsamości” („Rzeczpospolita”, nr 97 z 24.04.2008 r ).

O przywódcach „Solidarności” - „Ci, których nazywa się przywódcami "S" - a ja twierdzę, że oni przywłaszczyli sobie te funkcje - po prostu podpisali z komunistami pewien układ polityczno-ekonomiczny. Dlatego uważam, że Okrągły Stół był de facto zdradą narodową. („Nasz Dziennik” nr 249 z 23-24.10.2010 r.).

O PiS - „Ale przekonałem się do PiS w okresie jego rządów, ponieważ to właśnie wtedy doszło do ukrócenia korupcji w Polsce. Może nie był to rząd idealny, ale przynajmniej próbował coś robić.” („NDz”).

O mediach - „(...) to pełne wyższości przekonanie mediów właśnie irytuje najbardziej. Obok manipulacji i omijania niewygodnych dla obecnie rządzących wiadomości to najbardziej irytujące w polskich mediach zjawisko. Są stacje, jak TVN 24, które w ogóle wyrzuciłem z pamięci telewizora i do nich nie zaglądam. Głównie poruszam się po niezależnych mediach i portalach internetowych (...)” (Rzeczpospolita”, nr 20 z 24.01.2009 r.).

O „hamulcowych” zmian w Polsce - „najmocniejszym hamulcem są ludzie którzy dobrze się mieli w czasach komunizmu a i dzisiaj niczego im nie brak - tym na zmianach nie zależy a wręcz odwrotnie - boją się ich (polskaxxi.pl, 4.07.2008 r.).

O dawnych kolegach - „mój były kolega z czasów studenckich - Jacek Żakowski. Jego droga również w pewnym momencie rozeszła się z moją. (…) Zastanawiam się często nad ludźmi, których znałem, a których dziś nie lubię, i zadaję sobie pytanie: co się z nimi stało? W którym momencie skręcili w tę uliczkę, w którą nie powinni wchodzić? („NDz”).

Można by tak cytować jeszcze długo. Jedno jest jasne: to rodzina Przemysława Gintrowskiego dochowała wierności jego dorobkowi, również życiowemu i wyznawanym przezeń ideałom, zaś KOD-owska hucpa pozostaje niczym innym, jak hucpą właśnie. Gintrowski zresztą zapłacił za swą postawę marginalizacją i zamilczaniem – podobnie jak inny „twórca niezłomny”, Zbigniew Herbert, którego wiersze Gintrowski tak poruszająco interpretował. Wtręt osobisty – pan Przemysław udzielił zgody na nieodpłatne wykorzystywanie swoich utworów w Niepoprawnym Radiu PL, które mam przyjemność współtworzyć. To był królewski, bezinteresowny dar dla niezależnej, internetowej inicjatywy, jasno przy tym pokazujący z kim twórcy było po drodze.

Dla kontrastu - przypomina mi się „wspomnieniowy” materiał z „Wiadomości” TVP wyemitowany po śmierci artysty. Ponieważ wypadało coś pokazać, a redakcja nie chciała wpuścić na wizję żadnego „oszołoma”, więc postawiono przed kamerą... Tomasza Jastruna, który o Gintrowskim miał do powiedzenia mniej więcej tyle, że „lubił wypić”. I to jest kwintesencja mentalności tego towarzycha, które dziś ma jedno przesłanie zwerbalizowane przez Agnieszkę Holland: „żeby było tak, jak było”. „Celebryckie, medialne, wymuskane twarzyczki” usiłują podeprzeć się legendą artysty i każą nam wierzyć, że dziś poszedłby z nimi w jednym szeregu pod medialnym patronatem TVN-u i „Wyborczej”. Obrzydliwe.

W komentarzach pod listem Łozińskiego ktoś wrzucił fragment z przywołanego wyżej wywiadu dla „Naszego Dziennika”, na co tamtejszy webmaster zareagował słowami: „W towarzystwie nie cytuje się (ani nie czytuje) prawicowych szczujni i śmieci. Oni cuchną”. A Gintrowski, który owym „szczujniom” udzielał wywiadów, wam nie cuchnie? Jakim wszarzem trzeba być, by zawłaszczać dorobek człowieka, dla którego, gdy jeszcze oddychał, mieliście tylko wzgardę i zapomnienie? Precz.

*

A poza tym:

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Zapraszam na „Pod-Grzybki” ------->http://warszawskagazeta.pl/felietony/gadajacy-grzyb/item/3292-pod-grzybki

Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 5 (05-11.02.2016)

1 komentarz:

  1. PG publikował na s24 komentarze jako "Przemo 1". Pod każdym dodawał formułkę:

    "GW nie kupuję.
    TVN nie oglądam.
    TOK FM nie słucham.
    O Polsacie nie wspomnę.
    TVPinfo wywaliłem z pilota.
    Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję."

    http://www.salon24.pl/user/15931,przemo-1

    http://osiejuk.salon24.pl/456783,przemo

    Acan

    OdpowiedzUsuń