czwartek, 21 kwietnia 2016

Pod-Grzybki 44

Drodzy Państwo, to już czterdzieste czwarte „Pod-Grzybki”. W związku z tym, w dniu dzisiejszym „imię moje czterdzieści i cztery”.

*

Janusz Szewczak wyraził przypuszczenie, że banki mogły manipulować stawką WIBOR na podstawie której wyliczane są kredyty złotówkowe, wskutek czego kredyty te stały się niedostępne dla wielu klientów, napędzając tym samym bankom kredytobiorców „frankowych”. Na to wiceprezes Związku Banków Polskich, pan Jerzy Bańka, który jak mniemam nazwisko przyjął od miłej sercu każdego bankstera bańki spekulacyjnej, dostał szału i zagroził Szewczakowi procesem, podobnie jak wcześniej groził sądem Maciejowi Pawlickiemu ze stowarzyszenia „Stop Bankowemu Bezprawiu”. A może to obywatele powinni wytoczyć proces panu Bańce? Na przykład w uproszczonym trybie spopularyzowanym przez sędziego Charlesa Lyncha.

*

„Allah, Jezus – dwa bratanki” - obwieścili na jednym z transparentów lewacy podczas niedawnej manifestacji na rzecz „uchodźców”. Dobra, teraz przygotujcie wersję po arabsku i pojedźcie z tym na Bliski Wschód. Ciekawe, ilu z was zdoła wrócić w jednym kawałku. Chociaż nawet nie – wystarczą okolice dworca w Kolonii albo szwedzkie „strefy bezprawia”.

*

Euro-eunuchy skapitulowały przed sułtanem Erdoganem, wskutek czego przekażą Turcji haracz w wysokości 6 mld. euro, w zamian za co Turcja łaskawie wyśle nam tylko niektórych „uchodźców”. Ach, no i zniesione zostaną wizy dla Turków. W efekcie, zamiast wiosennej inwazji Syryjczyków, Afgańczyków itd. Europa zostanie skolonizowana przez poddanych sułtana. Taka, panie, dyplomacja.

*

Nim się obejrzeliśmy, mignął nam przed nosem dzień św. Patryka. Święty mąż ów, przez ludzi tkwiących w Niebiesiom obmierzłych błędach i przesądach, traktowany jest jako święty wyłącznie irlandzki, co powoduje niewczesny snobizm, by w Jego dzień spijać różne Guinnessy, lub podejrzane, zielone ciecze. Nic z tych rzeczy! Nie ujmując niczego naszym katolickim braciom z Cork i Dublina, oraz mając w pamięci zasługi świętego Biskupa dla Zielonej Wyspy, śmiem owe błędy sprostować. Święty Patryk, jako wyniesiony na ołtarze Kościoła Katolickiego (zatem - Powszechnego), jest świętym powszechnym jak sam Kościół. Toteż, jeśli w takiej Polszcze spija się w Jego dzień lokalne trunki - spełniając, ma się rozumieć, gęste toasty ku chwale i pamięci owego dzielnego męża Kościoła - to i sam Święty Patryk spogląda z Nieba weseląc i radując się wraz z nami. A zatem, my katolicy na całym świecie, porzućmy piwno-religijne partykularyzmy i wspólnie wznieśmy kufle, jak na prawych synów Kościoła przystało.

Tak powiadam ja, biesiadny teolog Czterdzieści i Cztery.

*

A gdyby jakaś lewacka żmija śmiała swym syczącym, rozdwojonym językiem kwestionować moją piwną teologię, odpowiem następująco: lepiej być szeroko rozpostartym piwnym teologiem, niż kawiarnianym rewolucjonistą sączącym smętnie swą sojową latte w oczekiwaniu aż jakaś laska dostrzeże w nim intrygującego hipstera. Amen!

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 12-13 (23.03-05.04.2016)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz