wtorek, 11 grudnia 2018

Pod-Grzybki 143

Polska potęgą kosmiczną! Na poligonie w Drawsku przeprowadzono właśnie z powodzeniem testy polskiej rakiety suborbitalnej o nazwie – to nie żart – BIGOS-4. Duma naszej technologii wzbiła się na wysokość 15 km, osiągając maksymalną prędkość 2 machów – czyli doganiamy osiągnięcia Wernhera von Brauna i jego V1 oraz V2. Teraz czekamy na kolejne konstrukcje: ŻUREK, FLAKI, no i ma się rozumieć – PIEROGI. A wizytę panu Twardowskiemu na Księżycu złożymy przylatując statkiem kosmicznym SCHABOWY-10,99.


*

Doniesienia z show businessu. Konkurs Eurowizji Junior wygrała 13-letnia polska faszystka Roksana Węgiel z Jasła. Dlaczego faszystka? Sama się zdemaskowała - po zwycięstwie podziękowała „Polsce, rodzinie i Bogu” (co skrzętnie ominął w swej relacji portal „Wyborczej”). Aż dziwne, że postępowy świat nie dochował rewolucyjnej czujności i nie zrobił jej „no pasaran”. No i jeszcze to nieekologiczne nazwisko... O dziwo, żaden lewak nie zaprotestował - a mogli przecież ją pozwać o wywoływanie smogu i efektu cieplarnianego.


*

Wiadomości handlowe. Media doniosły, że do sklepów „znanej sieci handlowej” w pudłach z bananami trafił bonus w postaci paczek kokainy – łącznie ponad 170 kilogramów. I to jest dopiero, proszę Państwa, „black friday”!


*

Dziennikarze „Superwizjera” TVN, którzy wsławili się „wykryciem” neonazistów w krzakach pod Wodzisławiem Śląskim dostali nagrodę im. Woyciechowskiego - w wysokości 50 tys. zł. No to trzeba przyznać, że 20 tys. wyłożone na ten żenujący remake „Allo Allo” zwróciło się z ponad dwukrotnym przebiciem. A swoją drogą – za taką kasę sam bym się przebrał za herr Flicka z Gestapo i hailował do białego rana.


*

Z gospodarki. Niemcy otwierają się na pracowników z Ukrainy. Dziwne, przecież niedawno ściągnęli sobie jakieś 2 mln. „inżynierów i lekarzy”. Cóż, „inżynierowie” mają swoje wymagania, więc teraz z kolei trzeba sprowadzić drugie tyle Ukraińców, żeby było komu tyrać na socjal dla nich – oto niemiecka zaradność!


*

Znany z bezkompromisowości dziennikarz Witold Gadowski, któremu Ringier Axel Springer wytoczył proces, wygłosił przed budynkiem sądu ostrzeżenie pod adresem rządu PiS, w kontekście m.in. braku repolonizacji mediów: „Jeżeli obecna władza nie będzie respektowała prawa Polaków do gospodarzenia we własnym domu, to tę władzę również zmieni ulica”. Taka myślozbrodnia nie mogła ujść płazem, toteż reżimowa TVP Kurskiego na swoim portalu potraktowała Gadowskiego w iście goebbelsowskim stylu, nazywając go „byłym dziennikarzem TVN” i pisząc o „groźbach Gadowskiego” - generalnie, wydźwięk materiału miał zrobić z niego podejrzanego awanturnika. Powiem tak: Gadowskiego szanuję - w odróżnieniu od niegdysiejszych „hipsterów prawicy”, „partyzantów wolnego słowa”, tudzież innych „niepokornych” dziennikarzy, którym, gdy tylko poczuli kasę z rządowych reklam oraz synekur w państwowej telewizji, nagle zmiękły kręgosłupy i zamienili się w topornych, partyjnych propagandzistów.


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 23 (05-18.12.2018)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz