czwartek, 1 sierpnia 2019

Pod-Grzybki 170

Kazio Marcinkiewicz dał czadu. Odwiedził go mianowicie komornik w asyście policji, by dokonać zajęcia mienia na poczet należnych Izabel alimentów. Łebski Kazio jednak przytomnie czmychnął przez okno do ogródka, po czym sforsował żywopłot i przedostał się do pobliskiego parku. Hm, istnieje taki miejski sport zwany „parkour”, polegający na pokonywaniu różnych przeszkód w rodzaju ogrodzeń, murków, ławek, balustrad itp. Marcinkiewicz słynie z zamiłowania do modnych dyscyplin sportowych, niewykluczone więc, że akurat właśnie czystym przypadkiem postanowił potrenować przed najbliższymi zawodami.


*

Parkour to jednak nie wszystko – „Kaz” bowiem właśnie pobił wynik Mateusza Kijowskiego w zaległościach alimentacyjnych. Wisi „Izabel” już ponad 100 tys. złotych. Rywalizacja między „Kazem” a „Kijem” o tytuł Pierwszego Alimenciarza RP przebiega naprawdę pasjonująco i tylko patrzeć, jak stanie się żelaznym punktem rubryk sportowych, detronizując Roberta Lewandowskiego, skoczków narciarskich oraz Roberta Kubicę.


*

Manuela Gretkowska wyznała, iż jest waginą... znaczy nie, wróć - oczywiście, nie żadną „waginą”, tylko „wroginią” - pisowskiego narodu. Dlaczego tylko pisowskiego? Po co tak się ograniczać? W każdym razie, nieprzejednana wagini... tfu, przepraszam - oczywiście, „wrogini”, nie tylko nie podaje ręki pisowcom, ale relacjonuje także duszne boleści i udręki swych znajomych, którzy co ranek sprawdzają internet w poszukiwaniu informacji o śmierci Jarosława Kaczyńskiego. Prośba do jakichś litościwych informatyków - zróbcie specjalną stronę internetową, która co dzień powtarzałaby informację, że Kaczyński nie żyje, bo ci ludzie (i ludzinie) bez tego do reszty oszaleją. A tak, może taki fake-news choć trochę ich uspokoi na zasadzie - „wiem, że to nieprawda, ale zawsze miło poczytać”.


*

Czytelnicy „WG” wiedzą doskonale, że często nie po drodze mi z „Gazetą Polską” (i wzajemnie) – ale trzeba obiektywnie przyznać, że pomysł z naklejkami „Strefa wolna od LGBT”, to strzał w dziesiątkę. Świadczy o tym chociażby totalny ból d..., jakiego dostało lewactwo i wrzaski o rzekomym nawoływaniu do „dyskryminacji”. Dobrze, to ja tylko przypomnę słowa salonowego profesora Radosława Markowskiego, który w szczycie potęgi PO postulował, by się „skutecznie, instytucjonalnie podzielić”, bo „razem się już nie da”, co jako żywo stanowiło wezwanie do wprowadzenia apartheidu. Wcześniej natomiast „społeczna kampania” wzywała, by „zabrać babci dowód”. Tak więc, gońcie się teraz, wy wszyscy moraliści last minute.


*

A propos LGBT - jak wiadomo, skazany za malwersacje na karę więzienia lewacki aktywista Rafał Gaweł zbiegł do Norwegii, gdzie wystąpił o azyl, twierdząc, iż jest ofiarą represji ze względu na swą odkrytą właśnie biseksualność. Żeby było zabawniej, Gaweł ma żonę i dziecko. Na miejscu Gawła tak bardzo bym się swoją rzekomą biseksualnością nie chwalił, bo może się zdarzyć, że jednak trafi za kratki, a wtedy...

Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 30 (26.07-01.08.2019)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz