czwartek, 23 lipca 2015

Pod-Grzybki 12

Ewa Kopacz wypuściła spot wyborczy na którym psiapsiółki z Szydłowca wspominają z rozrzewnieniem jaka to z niej była dobra kobita i generalnie najwyraźniej bardzo żałują, że teraz jest tam gdzie jest. Ulżyjmy tej żałości – pani Ewa faktycznie na stanowisku premiera się zwyczajnie marnuje. Pozwólmy jesienią wrócić jej do Szydłowca, koleżanek i wyuczonego zawodu – nawet jeśli pani minister Piotrowska będzie z tego powodu ciut zazdrosna. Ale nic to – jeśli kocha, to wybaczy.

*

Nie ustają dociekania, po co służby odpaliły aferę podsłuchową. Mam pewną hipotezę. Otóż nadzór nad bezpieką sprawuje wspomniana wyżej minister Piotrowska – w cywilu katechetka. Jest więc to nadzór, nazwijmy to, spirytualny. Zapewne na którejś z ministerialnych odpraw pani Piotrowska rzuciła coś w stylu „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” i bezpieka nieoczekiwanie wzięła sobie tę biblijną maksymę do serca. To ci dopiero ewangelizacja!

*

Jak tu nie zgodzić się z Michalkiewiczem, że najweselszy w „Wyborczej” jest dział religijny? Właśnie przeczytałem uroczy reportaż o byłym pastorze, którzy w amerykańskim „Pasie Biblijnym” założył kościół dla ateistów – Kaplica Misji Wspólnoty. Cóż, „Bible Belt” ma swoją specyfikę i nawet ateizm musi mieć tam formę quasi-religijną, co zresztą jest poniekąd logiczne – wszak jest to żarliwa wiara w nieistnienie Boga. Najlepsze jest jednak w jaki sposób ów pastor przeszedł na ateizm. Otóż ukazał mu się Bóg i powiedział: „nie istnieję”. Od tej pory były zielonoświątkowiec stal się duszpasterzem ateistycznym. No proszę, to całkiem jak świeccy księża z „Tygodnika Powszechnego” i „Wyborczej”. Kiedy Bartoś, Lemański, Obirek i inni nie będą wiedzieli co ze sobą zrobić, to ścieżka dalszej kariery właśnie została przed nimi nakreślona.

*

Kanclerzyca Angela Merkel poskromiła zbuntowaną prowincję Cesarstwa – Helladę. Wprawdzie premier Tsipras urządził referendalny cyrk, odgrażał się jak to nie odda Niemcom nawet guzika od marynarki i ogólnie pajacował, ale wystarczyło małe tete-a-tete z kanclerzycą Merkel i Tuskiem w charakterze przyzwoitki, by oddał nie tylko guziki, ale i ostatnie kalesony. Mam tu dwa morały. Po pierwsze, tak się skutecznie buduje IV Rzeszę, czego nie rozumiał ten idiota Hitler i dlatego „musiał odejść” niczym Balcerowicz, a po drugie – każdy naród ma takiego Orbana na jakiego sobie zasłużył.

*

Pozostając przy Niemcach i „Wyborczej” - oto organ czerskich przy okazji rocznicy Bitwy pod Grunwaldem objawił nam ileż to cywilizacyjnych dobrodziejstw zawdzięcza Polska Krzyżakom, z postawą wyprostowaną i przeciwstawnym kciukiem włącznie. Do tego oznajmiono nam, iż „według najnowszych badań” tzw. przywilej kruszwicki Konrada Mazowieckiego (fałszywka, którą Zakon uzasadniał swe pretensje terytorialne) to jednak autentyk. No i proszę – któż śmie twierdzić, że „Wyborcza” jest wrogiem polityki historycznej? Oczywiście, pod warunkiem, iż jest to jedynie słuszna, postępowa i prawdziwie europejska polityka niemiecka.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 28 (22-28.07.2015)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz