piątek, 5 stycznia 2018

Pod-Grzybki 121

Dziś „Pod-Grzybki” będą utrzymane w klimatach okołoświątecznych. Prezydent Duda, zgodnie z idiotycznym zwyczajem (wprowadzonym niestety przez śp. Lecha Kaczyńskiego) zapalił w Pałacu Prezydenckim chanukowe świeczki. Jak rozumiem, w izraelskim Knesecie w ramach wzajemności postawili choinkę i śpiewali kolędy?


*

Paulina Młynarska podzieliła się z narodem refleksją, że Boże Narodzenie to m.in. światełka żrące prąd, dręczenie karpi i siebie nawzajem oraz zarzynanie zwierząt, żeby napchać brzuchy. Napisawszy powyższe, zaczęła emitować z siebie zgniłozieloną poświatę, a następnie uniosła się w powietrze i odleciała na orbitę Saturna.


*

Natomiast Waldemar Kuczyński, znany również jako „Panoramiks”, złożył na Twitterze życzenia świąteczne i noworoczne wszystkim za wyjątkiem „pisowców” takich jak „lump Terlecki”. Nieco niżej zaś wyraził opinię, że Kiszczak był dobrym człowiekiem, a Urban (w oryginale - „pan Jerzy”) „podoba się Bogu”, gdyż „nie jest palantem, jak wiele jego sług”. Po czym zaskwierczał, uniósł się na obłoku płonącej siarki i dołączył do Pauliny Młynarskiej.


*

Społeczeństwo odetchnęło z ulgą. Kijowski dostał swoje 32 tys. w ramach „stypendium wolności” i dzięki temu mógł przeżyć święta „bez stresu”. To bardzo dobrze, bo stres źle wpływa na trawienie. Teraz będzie nowa akcja – zbiórka sylwestrowa na smoking, żeby „Kiju” mógł równie bezstresowo pojawić się na balu. A po Nowym Roku jeszcze jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy... potem prezenty od wielkanocnego króliczka... imieniny... urodziny... i jakoś ten rok zleci.


*

Nieco wcześniej, bo już 17 grudnia, „Kiju” pojawił się na KOD-owskiej „wigilijce” pod Sejmem. Pewnie stypendium jeszcze nie doszło i przyszedł się najeść. Obserwując tę żenadę trzeba stwierdzić, że słynna „chytra baba z Radomia” przy Kijowskim jawi się jako wzór umiaru i wstrzemięźliwości. Ale nie bądźmy małostkowi, Święta to w końcu czas dzielenia się z tymi, którzy mają gorzej niż inni, więc w tym miejscu nadmienię nieśmiało, że mnie również przydałoby się trochę kasy – w związku z tym, jeśli ktoś ma kilka tysięcy na luzie to proszę o kontakt.


*

Tak nawiasem, komu jak komu, ale panu Mateuszowi nie powinniśmy niczego żałować. Jak wyczytałem, imię to pochodzi od hebrajskiego „Mattanjah”, co się tłumaczy jako „dar od Boga”. I pomyślcie sami: jak moglibyśmy dopuścić do tego, by ktoś taki musiał pracować?


*

Jacek Żakowski wnerwił się na polityków „totalnej opozycji”, bo ci nie stawili się 24 grudnia pod Pałacem Prezydenckim na wiec udający Wigilię. „Co, do jasnej cholery, robiliście w Wigilię o 15:30? Mieszaliście kapustę?” - zapytał surowo, niczym pryncypialny czekista o dobrych, trochę zmęczonych oczach. I zagroził: „Rozleniwiliście się, bo sądzicie, że i tak musimy na was głosować, jeśli nie chcemy PiS-u? A jak się okaże, że jednak nie musimy?”. O tak, tak, towarzyszu Żakowski, przekażcie kolegom, że wy nic nie musicie – a głosować to już w szczególności.


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w dwutygodniku „Polska Niepodległa” nr 01 (03-16.01.2018)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz