Uwaga! Achtung! „Allo, allo”! W Polsce pleni się nazizm! Konkretnie, rozplenił się na ok. sześć sztuk psycho-fanów serialu „Allo, allo”, którzy dali się nagrać podczas świętowania urodzin Hitlera w jakimś lesie. Między nich wmieszał się reporter przebrany za francuskiego żandarma. Przedstawił się grzecznie: „dziń dybry, tu TVN”, a ci poczęstowali go torcikiem przyozdobionym hakenkrojcem z wunderwaffelków. Było sympatycznie i swojsko, pojawił się nawet herr Flick z Gestapo i porucznik Gruber w swoim małym czołgu, Helga tańczyła na stole kankana... i wszystko byłoby super, gdyby nie ten wredny, francuski ruch oporu.
*
Tymczasem ja zaproponowałbym inny powód do imprezowania. Otóż, jak wieść niesie, nasze nowe wcielenie Pana Samochodzika, czyli Magdalena Ogórek, odzyskała kolejne dzieło sztuki. Oto jej relacja: „leczyłam smętnie kaca w »Café René«, gdy między kawą a rogalikami mój wzrok przykuł nietypowy wzór obrusu. Zamarłam, a po chwili wydałam z siebie ciche westchnienie. Jadłam śniadanie na oryginalnym płótnie »Upadłej Madonny z Wielkim Cycem« pędzla van Klompa! Czym prędzej zrolowałam obraz i wybiegłam z kawiarni, unosząc do Polski to legendarne dzieło sztuki”...
*
No, ale co tu ukrywać, ten nazizm to jednak w Polsce naprawdę szaleje. Oto odbyła się kolejna pielgrzymka kibiców na Jasną Górę, którą postanowili strollować tzw. „UBywatele RP”, za co doznali męczeństwa w postaci otarć naskórka i spalenia transparentu. Domyślam się, że „UBywatele” nie zwykli byli doświadczać uprzednio jasnogórskich splendorów, bowiem bliskość sanktuarium najwyraźniej obudziła w nich jakieś demony, pod wpływem których zaczęli się miotać, wyć i prowokować kibicowskich wiernych. Tak więc prowokowali, prowokowali - aż sprowokowali.
*
Zresztą, kibice zachowali się wyjątkowo wstrzemięźliwie, bo jak wiadomo, kibic potrafi nie tylko spalić jakiś tam transparent, ale po prostu przylutować w facjatę - i to tak solidnie - a wtedy z pewnością na powierzchownych otarciach naskórka by się nie skończyło. Tak więc o ile „UBywatele RP” zareagowali na bliskość świętego miejsca wzmożoną agresją, być może o demonicznej proweniencji, o tyle, na kibiców owa bliskość podziałała tonująco - co również warto odnotować.
*
Ale! Świat w obliczu szalejącego „nazizmu” nie milczy. Świat, a konkretnie amerykańskie organizacje żydowskie, postanowił rękoma władz USA ukarać nas „roszczeniami rewindykacyjnymi” sformułowanymi w „ustawie 447”, a opiewającymi na jakieś 65 mld. USD. To mi nasuwa pewną refleksję. Jeżeli majątek przedwojennych Żydów był faktycznie wart w przeliczeniu na dzisiejsze dolary całe 65 miliardów, to warto się zastanowić nad skalą ekonomicznej przewagi mniejszości żydowskiej nad resztą ludności w II RP. A to z kolei stawia w zupełnie nowym świetle kwestię słynnego, przedwojennego „antysemityzmu”. Wychodzi bowiem na to, że nie był to żaden „zwierzęcy antysemityzm”, tylko po prostu walka o ekonomiczne przetrwanie.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 03 (31.01-13.02.2018)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz