sobota, 17 lutego 2018

Pod-Grzybki 124

Premier Mateusz Morawiecki wygłosił płomienne przemówienie w obronie ustawy o IPN. Niestety, w angielskie tłumaczenie wkradł się błąd i widzowie mogli zobaczyć tekst: Obozy, w których wymordowano miliony Żydów były polskie”. Niech zgadnę – tłumaczenia dokonała słynna MaBeNa? Ale nie bądźmy małostkowi - to dopiero prototyp. Jeszcze nawet nie nauczyła się robić „ping”.


*

Przy okazji ostatniej awantury niewątpliwie jednym z największych przegranych okazał się Jonny Daniels, który kreował się na animatora stosunków polsko-izraelskich. Wraz z nim przegrali również ci, którzy mu uwierzyli i promowali na tutejszym rynku. Okazało się, że „najbardziej wpływowy Żyd” to tak naprawdę pusta, piarowa wydmuszka. Stąd nauka, by nie rzucać się na szyję pierwszemu lepszemu miglancowi, bo można zostać wykorzystanym i zostawionym z dzieckiem.


*

Od wyborów w Niemczech minęło już trzy i pół miesiąca, a nowego rządu jak nie było, tak nie ma. W związku z tym sądzę, że odkryłem tajny plan Angeli Merkel – ona po prostu ma zamiar rządzić w obecnej konfiguracji do końca kadencji, pozorując i przeciągając w nieskończoność pod różnymi pretekstami „rozmowy koalicyjne”. A potem nastąpią kolejne wybory – i da capo al fine. Oto teutoński model demokracji w pełnym rozkwicie!


*

Jak oznajmił nam „Super Express”, Ministerstwo Sprawiedliwości pracujące nad tzw. „dużą” ustawą reprywatyzacyjną jest systematycznie bombardowane przez Izrael i organizacje żydowskie monitami domagającymi się maksymalnego poszerzenia zakresu zwracanego mienia i podmiotów uprawnionych do reparacji. Generalnie chodzi o to, by zwracać wszystko, nawet różnym wujecznym pociotkom w trzecim pokoleniu, lub zapewnić stuprocentowe zadośćuczynienie, co wg urzędników ministerstwa kosztowałoby Polskę okrągły bilion złotych. To mi przypomina pewną teorię spiskową, którą kiedyś podzieliłem się z Państwem w tej rubryce. Otóż zachodziłem w głowę, co się stało, że w kwestii warszawskiej reprywatyzacji do gardła Hannie Gronkiewicz-Waltz rzuciła się w pewnym momencie nawet „Wyborcza”. Wyszło mi, że zapewne hieny z „holocaust industry” doszły do wniosku, że jak reprywatyzacja będzie postępowała dalej w takim tempie, to nic dla nich nie zostanie – więc uruchomiły swój organ prasowy. I, choroba, coraz więcej wskazuje na to, że miałem rację...


*

W poprzednim numerze pisałem tu o skali materialnej przewagi mniejszości żydowskiej nad resztą społeczeństwa II RP – w kontekście osławionych 65 mld. dolarów, które mamy wypłacić „ocalałym” z holocaustu. Teraz, zważywszy na ów bilion złotych, sprawa wygląda jeszcze bardziej poważnie. Bilion złotych, to bowiem ok. 300 mld. dolarów. W 1939 r. żyło w Polsce 3 mln. 474 tys. Żydów. Wychodzi więc, że średnio na głowę jednego Żyda – od niemowlaka po starca - przypadał majątek wart 86.355 obecnych dolarów. A dziś różni mądralińscy twierdzą, że akcje w rodzaju „swój do swojego po swoje” to był przejaw dzikiego antysemityzmu...


Gadający Grzyb


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 04 (14-27.02.2018)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz