piątek, 11 października 2019

Widziały gały, co udzielały?

Sektor bankowy przez całe lata zachowywał się tak, jakby dyrektywa 93/13/EWG go nie dotyczyła. Sądzili, że im się upiecze? Że kwestia klauzul abuzywnych nie dotrze prędzej czy później do TSUE?

A więc stało się – wiszący w powietrzu topór wreszcie opadł. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ogłosił wyrok w sprawie tzw. kredytów frankowych. Piszę „tak zwanych”, ponieważ w istocie nie były to ani kredyty, tylko jakaś dziwaczna hybryda kredytu i opcji walutowej zabezpieczanej hipoteką i majątkiem klienta, ani tym bardziej „frankowe”, bo franków szwajcarskich nie było w obrocie – stanowiły one jedynie wirtualny przelicznik dla wypłacanej przez banki kwoty w złotówkach i ustalania późniejszych zobowiązań „kredytobiorcy”. I właśnie o owe przeliczniki w znacznej mierze chodzi, bowiem stosowne klauzule w umowach dawały często bankom pełną dowolność w ustalaniu wysokości rat w oparciu o wewnętrzne tabele kursowe. Na tym jednak repertuar nieczystych chwytów się nie kończy, na co swojego czasu zwracał uwagę m.in. raport Rzecznika Finansowego czy raport NIK z 2018 r., w którym wprost określono praktyki banków jako „niewłaściwe” i „nieuczciwe”.

No dobrze, ale co zrobić w przypadku stwierdzenia abuzywności zapisów umowy? Tego zagadnienia dotyczyły pytania prejudycjalne skierowane do TSUE przez Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrujący sprawę państwa Dziubaków przeciw Raiffeisen Bank. Państwo Dziubakowie wzięli w 2008 r. 40-letni „kredyt” indeksowany do franka w kwocie 400 tys. zł. i po latach wciąż pozostawało im do spłaty 520 tys. zł. Wnieśli więc pozew o unieważnienie umowy z tytułu nieuczciwych zasad indeksowania. Wątpliwości sądu dotyczyły m.in. wykładni dyrektywy EWG (93/13/EWG) w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W szczególności – czy sąd jest władny „ratować” umowę poprzez zastąpienie niedozwolonych warunków zapisami wynikającymi z prawa krajowego lub zasad współżycia społecznego; czy wolno utrzymać w mocy niedozwolone zapisy, jeśli w chwili rozstrzygnięcia byłyby korzystne dla klienta; wreszcie – czy umowa może pozostawać w mocy po usunięciu klauzul uznanych za abuzywne.

TSUE - zgodnie zresztą z wcześniejszą zapowiedzią rzecznika Trybunału i swą dotychczasową, prokonumencką linią orzecznictwa – stwierdził, iż kluczowy jest tutaj interes klienta. Po pierwsze, sądy nie mogą „uzupełniać” umów wstawiając w miejsce klauzul abuzywnych innych zapisów działających podobnie, ale nie obarczonych wadą (np. średniego kursu NBP w miejsce bankowych tabel kursowych). Po drugie – może unieważnić całość umowy, jeżeli znajdują się w niej zapisy skrajnie niekorzystne dla konsumenta. Po trzecie – umowę można utrzymać w mocy, ale tylko wtedy jeśli życzy sobie tego konsument.

Co to oznacza w praktyce? W przypadku unieważnienia umowy strony zwracają sobie nawzajem dotychczasowe świadczenia – w efekcie może się okazać, że klient już dawno spłacił swoje zobowiązanie i to z nadwyżką, którą powinien zwrócić mu bank. W wyniku takiego rozliczenia państwo Dziubakowie otrzymaliby 180 tys. zł. - i w podobnej sytuacji mogą być rzesze innych klientów. Wyrok TSUE nie zamyka też drogi do sądowego przewalutowania kredytów – umowa obowiązywałaby bez klauzuli indeksacyjnej, przy zachowaniu dotychczasowego oprocentowania. Krótko mówiąc, w jednym i drugim przypadku banki zostałyby zmuszone do zwrotu nieuczciwie osiągniętych korzyści.

Reakcja sektora bankowego? Tradycyjnie – mieszanina płaczu i pogróżek. Banki szacują swoje „straty” (o ile „stratą” można nazwać zwrot nienależnych świadczeń i zyski mniejsze od założonych) na 60 mld. zł., zaś Związek Banków Polskich niedwuznacznie zasugerował, iż banki zaczną się domagać zwrotu wypłaconego kapitału na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu. Dobre sobie, zważywszy, że tak jak w przypadku państwa Dziubaków, ów „kapitał” został już dawno spłacony.

Generalnie, do całej sytuacji jak ulał pasuje trawestacja ulubionego tekstu trolli internetowych: widziały gały, co udzielały? Sektor bankowy przez całe lata zachowywał się tak, jakby dyrektywa 93/13/EWG go nie dotyczyła. Sądzili, że im się upiecze? Że kwestia klauzul abuzywnych nie dotrze prędzej czy później do TSUE? Natomiast co do owych 60 mld. - trzeba pamiętać, że pieniądze te będą spływały w rytmie zapadających wyroków. I jest to bardzo dobra wiadomość, oznacza bowiem, że w najbliższych latach realna gospodarka zostanie zasilona bankową „kroplówką”. Zważywszy, że rocznie branża notuje zyski rzędu 15 mld. zł., nie jest to jakieś gigantyczne wyrzeczenie – trochę mniej kasy pójdzie na dywidendy (tylko w tym roku za granicę ma trafić ponad 2 mld. zł.) - i tyle.

I na zakończenie jeszcze jedna sprawa. W 2017 r. ABW wszczęła odnośnie „kredytów frankowych” śledztwo z art. 286 par. 1 KK w zw. z art. 294 par. 1 KK. - doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, czyli oszustwo. Jestem szalenie ciekaw, czy doczekamy się wreszcie posadzenia odpowiedzialnych osób z bankowego managementu na ławie oskarżonych? W końcu, biorąc za dobrą monetę wyliczenia bankowych „strat”, rzecz dotyczy 60 mld. zł., co wyczerpuje znamiona przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości...


Gadający Grzyb


Na podobny temat:

TSUE – bat na bankierów

Frankowe przepychanki

Frankowicze kontra Skarb Państwa

Kredyty frankowe – granda i bezradność

Kurs sprawiedliwy – dla wszystkich!

Kontratak banksterów

Kontratak banksterów – c.d.

Wytarzać banksterów w smole i pierzu

Polska na banksterskiej smyczy

Walutowy hazard

Gra kredytem

Kredytowa szulernia


Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/


Felieton opublikowany w tygodniku „Gazeta Finansowa” nr 41 (11-17.10.2019)

3 komentarze:

  1. Jest fajna promocja w BNP Paribas "Konto z możliwościami", do zgarniecia do 350 zł premii w gotówce, zapraszam na https://bankomaniacy.pl/konto-z-mozliwosciami/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo cieszę się z wyroku TSUE…Tymczasem Kancelarie prawnicze, oferujące pomoc frankowiczom często chwalą się tylko swoimi sukcesami, podczas gdy rzeczywista sytuacja na rynku może wyglądać nieco inaczej. Dlatego powstał portal wyrokifrankowiczow.pl, który na bieżąco śledzi orzecznictwo i zamieszcza informacje o wszystkich sprawach frankowiczów – zarówno tych wygranych, jak i przegranych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również dzisiaj banki kuszą promocjami… Łatwo popełnić błąd i wpaść w kłopoty... Przyznam, że ostatnio szukam pomocy finansowej… Pomimo trudności staram się zachować spokój, bez tego niełatwo będzie mi podjąć decyzje dobrą dla mojej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń