piątek, 12 maja 2017

Pod-Grzybki 96

Jerzy Dziewulski objawił kto upił Kwaśniewskiego w 1999r. przed uroczystościami w Charkowie. Okazało się, że Kwachu chlał w samolocie z abp. Sławojem Leszkiem Głódziem. Tyle, że w przeciwieństwie do „Olka-alkoholka” Głódź ma łeb do wódki i po nim akurat nie było widać. Cóż, kto siada do flaszki z Głódziem jest sam sobie winien, a poza tym, jak to mawiają – pić to trzeba umieć.


*

W Warszawie odbyła się manifestacja nomenklatury III RP pod nazwą „Marsz wolności”. W dość zgodnej opinii była frekwencyjną klapą – mimo zwiezienia autokarami terenowego aktywu PO, demonstrowało ok. 12 tys. osób. Tylko „Wyborcza” podała, że uczestników marszu było... 90 tysięcy. Jak sądzę, redaktorzy „Wyborczej” najpierw pili z Głódziem, a potem starannie policzyli te wszystkie biegające wśród demonstrantów białe myszki.


*

Na marginesie, małżonka Nowoczesnego Swetru wniosła pozew rozwodowy. W związku z tym doradzam szybki kurs u Kijowskiego przy merytorycznym wsparciu sędziego Żurka: „jak się migać od alimentów”. Czuję, że będzie bardzo przydatny.


*

Mediodajnie donoszą, że cesarzowa Makrela okropnie wściekła się na Junckera. A było tak – Juncker odbył dość nieprzyjemną rozmowę z Teresą May w sprawie Brexitu, po czym wychlapał wszystko po pijaku mediom. Pokazuje to dwie sprawy – po pierwsze, gdzie jest prawdziwy ośrodek decyzyjny Unii Europejskiej, skoro nominalny szef KE nie może samodzielnie informować mediów o swej działalności bez uzgodnienia z Berlinem. A po drugie – skoro Makrela wbrew wszystkiemu przeforsowała pijaczynę na tak eksponowane stanowisko, to teraz ma za swoje.


*

Francuski Makaron, w ramach dążenia do wylądowania na stolcu prezydenta Republiki obsobaczył Polskę za „dumping socjalny”, wskutek którego Whirpool przenieść ma do nas swoją fabrykę. Potem się połapał, że uderzył tym samym w podstawy UE, jakimi są swobodny przepływ kapitału i ludności, więc zaczął tradycyjnie parlować o „łamaniu zasad demokratycznych” i że ogólnie zrobi z nami porządek. I to mówi polityk państwa w którym od 2015 r. obowiązuje permanentny stan wyjątkowy. Panie Makaron – primo, weź pan ochłoń, bo się jeszcze rozgotujesz. A tak przy okazji – i to secundo - lewicowy Makaron to chłopak na posyłki Rothschildów, co tylko potwierdza, że lewactwo i banksterzy to dwie strony tego samego medalu.


*

Episkopat postanowił odwrócić się od narodowców, czemu dał wyraz w niedawnym dokumencie „Chrześcijański kształt patriotyzmu” (omawiam go szerzej w osobnym tekście), sprawiającym momentami wrażenie, jakby powstał na zamówienie postępowej sekty z Czerskiej. Niemal równolegle w Warszawie demonstrował ONR wznosząc m.in. okrzyk „Ave Christus Rex”. Trudno o większy kontrast. Drodzy księża biskupi, jeśli piętnujecie nacjonalizm, to potem nie zdziwcie się, gdy w godzinie próby nie będzie komu bronić Kościoła przed atakami. No chyba, że liczycie na żarliwych obrońców z „Wyborczej” i „Tygodnika Powszechnego”. Jeśli tak, to nie mam pytań.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 19 (10-16.05.2017)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz