Dziś będzie nieco frywolnie – a to za sprawą portalu Agory, który do spółki z jakąś agencją reklamową wykupił gazetkę „Twój Weekend”. Niezorientowanym wyjaśniam (wgłębiłem się w temat, żeby Państwo już nie musieli), że to takie paździerzowe bieda-pisemko z gołymi babami (czyli tzw. striptiz dla ubogich), święcące największe triumfy w latach '90. Dowcip w tym, że samozwańcze ciotki-przyzwoitki z Czerskiej kupiły tytuł tylko po to, by go... zamknąć w ramach „walki z seksizmem” i wydać pożegnalny numer nafaszerowany feministycznym bełkotem – a wszystko z okazji... Dnia Kobiet. Cała akcja jest groteskowa o tyle, że „TW” i tak już nikt od dawna nie kupował, a ja pamiętam, jak „Wyborcza” zachwycała się filmem „Skandalista Larry Flynt” o założycielu pornograficznego magazynu „Hustler” - i w nim jakoś „seksizmu” się nie dopatrzono. No, ale wtedy obowiązywała inna mądrość etapu i porno to był sam cymes – kaganek postępu, „wyzwolenia” obyczajowego i narzędzie walki z seksualnym obskurantyzmem ciemnogrodu. Ciekawe, czy po takim prezencie paniom zrobiło się lepiej?
*
Kontynuując – obecnie agorowy portal „gazeta.pl” również bez skrępowania stosuje praktyki określane w branży reklamowej jako tzw. szczucie cycem. Regularnie np. publikuje szczegółowe dane o klikalności największego portalu pornograficznego „Red Tube”, w rubryce plotkarskiej notorycznie zamieszcza „odważne” zdjęcia celebrytek z obnażonymi „walorami”, zaś w dziale sportowym nie może się obejść bez roznegliżowanych fotek różnych „miss fitnessu” - słowem, dzień bez gołego tyłka, to dzień stracony. I oni moralizują o „seksizmie” i przedmiotowym traktowaniu kobiet? Serio?
*
Nawiasem, „Twój Weekend” to przeniesiony do Polski niemiecki format wzorowany na magazynie „Wochenend” i pierwotnie wydawany był u nas przez niemiecki koncern Bauer. Słowem, takie „Bravo” dla dorosłych. Ale na przaśność i seksizm Niemców, którzy u siebie też masowo kupowali to badziewie, jakoś „GW” nie wybrzydzała - bo Niemcy, wiadomo, wyższa kultura.
*
Portal Agory zabłysnął również publikacją przepisu na mięsne pulpeciki – w samą Środę Popielcową. Jest to o tyle zabawne, że na co dzień lansuje się tam dania wegetariańskie, czyli mówiąc po ludzku – postne (ale słowo „post” nie przejdzie przez gardło ze względu na niesłuszną podbudowę ideologiczną – w przeciwieństwie do słusznego „eko”, „fit” i „vege”). Cóż, gdy jeszcze w siedzibie „Wyborczej” funkcjonowała stołówka pracownicza, to w dobrym tonie było zamawianie w piątek schabowego. Czyli na Czerskiej wszystko po staremu.
*
Z gospodarki. Mediodajnie podały, że wzrasta wartość przeterminowanych długów, jakie mają Polacy – zaległości wynoszą łącznie już 74 mld. zł. Co ciekawe, najwięcej niesumiennych dłużników jest w województwach głosujących na PO, a najmniej – w tradycyjnych bastionach PiS. Domyślam się, że kiedy wyborcy PO dostają monit z banku, to odpowiadają za Rostowskim: „pieniędzy nie ma i nie będzie!”.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Pod-Grzybki opublikowane w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 11 (15-21.03.2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz