piątek, 15 września 2017

Pod-Grzybki 113



Die Tageszeitung” wysłał do Polski swojego korespondenta, by ten zbadał nową formę życia, znaną u nas pod kryptonimem „Ryszard Petru”. Wyniki badań są zaiste wstrząsające: okazuje się, iż Ryszard Petru to „kompetentny ekspert gospodarczy i ambitny polityk, który szybko myśli i mówi”. Przypomnę, mówimy o tym samym „ekspercie”, który nie odróżnia procentów od punktów procentowych i słynie z różnych odkrywczych rewelacji historycznych. Cóż, istnieje teoria mówiąca, że sam proces obserwacji wpływa na obserwowany obiekt, zatem niewykluczone, iż to właśnie pod wpływem spotkania z niemieckim badaczem Petru nagle nabrał polotu, ostrości i wigoru intelektualnego – inaczej tego fenomenu wyjaśnić nie sposób, bo to przecież niemożliwe, by słynąca z rzetelności niemiecka gazeta wciskała ludziom kit, nieprawdaż?

*
Na dodatek, niemiecki uczony zwraca uwagę na „głęboki, monotonny głos”, który „zmusza słuchacza do wzmożonej uwagi”. O tak, jeśli chodzi o mnie, to zawsze słucham Ryszarda Petru ze wzmożoną uwagą, podobnie jak pół narodu – w końcu darmowa uciecha, jakiej nam wszystkim pan Ryszard dostarcza za każdym razem gdy tylko otworzy usta, jest w tych smutnych i niebezpiecznych czasach nie do pogardzenia.

*
Inna forma życia sejmowego, czyli poseł Michał Szczerba raczył się wyjęzyczyć, iż „1 września ŚWIĘTUJEMY napad Niemiec na Polskę”. To nic nowego – podobne freudowskie przejęzyczenie przytrafiło się reporterce TVN24 podczas pamiętnych obchodów na Westerplatte 1 września 2009 r. z udziałem Putina i Merkel. Wtedy też, wedle jej relacji, „europejscy przywódcy” pojawili się w Polsce, by „świętować” rocznicę wybuchu II wojny światowej. I ja sądzę, że oni w głębi ducha naprawdę tak uważają – w końcu, jak by nie patrzeć, byliśmy wówczas przez 5 lat członkami Europy zjednoczonej pod panowaniem Niemiec. I gdyby nie pechowy przebieg wojny, wszyscy mówilibyśmy dziś po niemiecku, a może nawet nosilibyśmy tak urokliwe nazwiska, jak pani Róża von Wurst und Schmaletz.

*
Nagłówek z internetu: „Serena Williams urodziła. Znamy płeć dziecka”. Też mi sensacja. Sensacją byłoby, gdybyśmy poznali płeć Sereny...

*
Z gospodarki: jak donoszą media, działające w Polsce banki ochoczo inwestują w rządowe obligacje, bo te - w przeciwieństwie do akcji kredytowych - nie są objęte „podatkiem bankowym”. I już wiadomo, dlaczego nie wolno było ruszać kredytów frankowych - bo banki muszą mieć pieniądze na wykupywanie papierów skarbowych. Frankowicze z pewnością czują się dowartościowani, że z ich haraczy finansowana jest „dobra zmiana” i plan Morawieckiego.

*
Ustępujący ambasador Holandii obraził Węgry, przyrównując rząd Orbana do terrorystów z ISIS. W odpowiedzi rząd Węgier zawiesił stosunki dyplomatyczne z Holandią na szczeblu ambasadorskim, odwołując swojego przedstawiciela do kraju „na konsultacje”. I tak właśnie należy postępować. A ja mam pytanie: kiedy wreszcie polski rząd uzna Fransa Timmermansa za persona non grata?
Gadający Grzyb

„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 37 (13-19.09.2017)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz